Na moskiewskim lotnisku Wnukowo w komorze podwozia samolotu pasażerskiego odnaleziono ciało pasażera na gapę. Według lekarzy mężczyzna nie żył już od czterech dni. W tym czasie maszyna wykonała szereg lotów. Nie wiadomo, kiedy "pasażer na gapę" dostał się do samolotu.
Zwłoki odnaleziono przypadkowo podczas inspekcji Airbusa 330 linii czarterowej I Fly, który właśnie przyleciał z Włoch. Mechanicy zauważyli kropelki krwi na prawym podwoziu samolotu i zarządzono dokładny przegląd całej komory podwozia.
Nieudana podróż na gapę
Zmarły mężczyzna miał przy sobie dokumenty, dzięki czemu udało się łatwo ustalić jego tożsamość. To 22-letni Gruzin. Mężczyzna był ubrany "letnio", w t-shirt i krótkie spodenki.
Śledczy są przekonani, iż zmarł w locie w wyniku wychłodzenia. Na wysokościach przelotowych temperatura osiąga około -50 stopni C, czego bez odpowiedniego przygotowania nie da się przeżyć. Na dodatek na wysokości 10 kilometrów bez maski tlenowej niechybna jest utrata przytomności i śmierć z powodu niedotlenienia.
Rosjanie twierdzą, że Gruzin był pasażerem na gapę, ale nie wiedzą skąd leciał i gdzie chciał dotrzeć. Lekarze stwierdzili, że zmarł około czterech dni temu, co znacząco utrudnia stwierdzenie, na jakim lotnisku udało mu się ominąć zabezpieczenia i dostać do samolotu. Maszyna I Fly wykonuje loty czarterowe i w ciągu kilku ostatnich dni odwiedziła szereg krajów wożąc rosyjskich turystów.
Autor: mk/tr/k / Źródło: Russia Today
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA) | Curi Media