W niezamieszkanym domu w Christchurch, gdzie w marcu w zamachach na meczety zginęło 50 osób, policyjni saperzy znaleźli podejrzany pakunek zawierający, jak się podejrzewa, ładunek wybuchowy. Zatrzymano jedną osobę, 33-latek jest przesłuchiwany.
Jak podano w policyjnym komunikacie, do dzielnicy Phillipstown oprócz policji skierowano również saperów, karetkę pogotowia oraz służby ratunkowe. Nad obszarem zarządzono strefę zakazu lotów.
"Policja zlokalizowała pakunek zawierający, jak się podejrzewa, ładunek wybuchowy i amunicję pod niezamieszkanym adresem (...) w Christchurch" - przekazano w komunikacie. Saperzy unieszkodliwili pakunek.
Zatrzymany to 33-letni mężczyzna, który - jak przekazano - składa wyjaśnienia.
Do tej pory nie podano więcej szczegółów na temat motywów działania sprawcy i przebiegu incydentu.
Według lokalnej gazety "The New Zealand Herald", policję wezwano w związku z zagrożeniem bombowym. Z domów na kilku pobliskich ulicach ewakuowano mieszkańców.
Krwawe ataki w Christchurch
15 marca w Christchurch pochodzący z Australii sympatyk skrajnej prawicy zastrzelił w dwóch meczetach 50 osób i ranił kilkadziesiąt. Wtorkowy incydent miał miejsce kilometr od jednego z zaatakowanych w marcu miejsc.
Policja nie poinformowała, czy między tymi wydarzeniami istnieje jakiś związek.
Autor: akw\mtom / Źródło: reuters, pap