"Niektórzy wojskowi traktują grupy artystyczne jak własne haremy"

Wojskowe grupy artystyczne są stałą częścią chińskiej armii. Ich członkinie mają być jednak regularnie wykorzystywane przez część wojskowych
Wojskowe grupy artystyczne są stałą częścią chińskiej armii. Ich członkinie mają być jednak regularnie wykorzystywane przez część wojskowych
Źródło: Chris Kealy/CC BY-NC-SA 2.0

Dowództwo chińskiej armii oskarżono w mediach o traktowanie wojskowych grup artystycznych jak własnych haremów. Co dodaje sprawie pikanterii, członkinią jednej z takich grup była w przeszłości żona obecnego prezydenta Chin Xi Joinpinga, Peng Liyuan.

Oskarżenia pod adresem dowództwa chińskiego wojska pojawiły się na łamach tajwańskiej gazety "Want China Times". W opublikowanym wywiadzie znany historyk chińskiej wojskowości Cui Xiaoxin powiedział, że kobiety są wykorzystywane już podczas rekrutacji do wojskowych grup artystycznych. Wyżsi rangą wojskowi nadużywają, według historyka, swojej władzy i wspierają starania wybranych kobiet w zamian za "korzyści osobiste".

Objazdowe haremy

Pozbawieni dyscypliny i stacjonujący w różnych częściach wojskowi mają wykorzystywać w ten sposób fakt, że złożone z młodych kobiet grupy artystyczne regularnie odwiedzają jednostki wojskowe i organizują w nich występy.

- Nie możemy ignorować faktu, że niektórzy wojskowi traktują grupy artystyczne jak własne haremy – oznajmił Cui Xiaoxin, który sam jest synem generała. W wywiadzie wezwał również prezydenta Xi Jinpinga, by zreformował metody ich funkcjonowania w ramach prowadzonej walki z korupcją w chińskiej armii.

Członkinią jednej z tych grup była m.in. żona obecnego prezydenta Chin, Peng Liyuan. Wstąpiła ona do wojska w wieku 18 lat, a dzięki zdolnościom estradowym stała się wielką gwiazdą chińskiej piosenki na długo wcześniej niż jej mąż objął stery państwa.

Skandal goni skandal

Organizowane przez wojskowe grupy artystyczne występy muzyczne i taneczne służą podnoszeniu morale żołnierzy stacjonujących w różnych częściach kraju, obecnie mają być jednak jednym z głównych źródeł skandali w chińskim wojsku. Korupcja, koterie i niskie standardy moralne mają być przyczyną objęcia w zeszłym roku chińskiej armii kampanią antykorupcyjną.

W zeszłym tygodniu chińska prokuratura wojskowa opublikowała listę 14 generałów przeciwko którym prowadzone są postępowania i którzy mogą spodziewać się usłyszenia zarzutów. W sumie od ubiegłego roku sądzonych jest kilka tysięcy wojskowych różnego szczebla, w tym były minister bezpieczeństwa publicznego i członek Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin Zhou Yongkang.

Autor: mm\mtom / Źródło: Want China Times, Xinhua

Czytaj także: