Najważniejsza państwowa chińska gazeta "People’s Daily" oskarżyła Stany Zjednoczone i Rosję o przywrócenie swojej zimnowojennej rywalizacji poprzez zaangażowanie w działania zbrojne w Syrii. Podkreślono jednak, że te czasy się już skończyły i oba mocarstwa powinny dziś dążyć do rozpoczęcia rozmów pokojowych.
"People’s Daily" jest oficjalną gazetą rządzącej Komunistycznej Partii Chin. W zamieszczonym we wtorek komentarzu napisano, że USA i Rosja najwyraźniej prowadzą w Syrii wojnę zastępczą, czyli wykorzystują jej terytorium jako pole swojej dyplomatycznej i militarnej rywalizacji. W ten sam sposób wykorzystywały regionalne konflikty w czasie zimnej wojny.
"Zrozumcie: mamy XXI wiek"
"Stany Zjednoczone i Związek Radziecki wykorzystują wszelkie dyplomatyczne, ekonomiczne i gospodarcze narzędzia na terytorium państw trzecich, starając się zwiększyć swoje wpływy - to znane działania z czasów zimnej wojny", napisano.
"Ale mamy dziś XXI wiek i ludzie muszą to zrozumieć!", dodano. W artykule podkreślono, że niedopuszczalne jest mieszanie się w wewnętrzne sprawy Syrii i kilkukrotnie wezwano do znalezienia politycznego rozwiązania konfliktu.
W "People’s Daily" oceniono, że nikt nie powinien stać bezczynnie, gdy konflikt w Syrii zamieniany jest w wojnę zastępczą. "Społeczność międzynarodowa, zwłaszcza duże państwa posiadające wpływy, muszę zdać sobie sprawę z pilnej konieczności osiągnięcia rozwiązania politycznego w Syrii", podkreślono.
Chiny stoją z boku
Komentarz został zamieszczony w gazecie pod nazwiskiem "Zhong Sheng", które można przetłumaczyć jako "Głos Chin". Pseudonim taki jest często używany do wyrażania opinii chińskich władz w dziedzinie polityki zagranicznej.
Chiny najczęściej głosują w sprawach Syrii w Radzie Bezpieczeństwa ONZ tak jak Rosja, która dwa tygodnie temu rozpoczęła naloty na terytorium Syrii. Moskwa tłumaczy to zaangażowanie koniecznością walki z terroryzmem, podczas gdy państwa Zachodu skrytykowały je jako eskalację konfliktu i próbę ochrony reżimu prezydenta Baszara al-Asada.
Równoległą operację lotniczą nad Syrią przeciwko bojownikom Państwa Islamskiego prowadzą Stany Zjednoczone i ich sojusznicy. Koalicja ta wspiera jednocześnie część syryjskich grup opozycyjnych, próbujących obalić obecne władze w Damaszku.
Chiny, częściowo uzależnione od importu ropy naftowej z Bliskiego Wschodu, od początku konfliktu w Syrii mało angażują się w jego rozwiązanie, ale stale podkreślają, że działania zbrojne nie są w stanie przynieść rozwiązania.
Autor: mm\mtom / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: U.S. military or Department of Defense