Stany Zjednoczone przygotowały raport z listą 10 państw najbardziej łamiących prawa człowieka. Z listy usunięte zostały Chiny.
- Ten raport został napisany z nadzieją, że żadne państwo świata nie jest skazane dożywotnio na tyranię - powiedziała sekretarz stanu Condoleezza Rice.
Chiny, które jeszcze w ubiegłym roku znalazły się na publikowanej przez Departament Stanu USA liście, w tym roku zostały określone jako "autorytarne państwo realizujące pełną parą reformy gospodarcze i mające za sobą szybkie zmiany społeczne, ale nieprowadzące reform politycznych i nadal odmawiające swoim obywatelom praw człowieka i podstawowych swobód".
- Zmiany potrwają, ale nadejdą - dodaje Rice.
Według raportu sytuacja praw człowieka w Chinach wciąż jeszcze jest zła. Autorzy raportu wspominają choćby o torturach, przymusowej kontroli urodzeń, więzieniu dziennikarzy, pisarzy i obrońców praw człowieka jakie w Chinach mają miejsce.
Na liście obok państw takich jak Korea Północna, Birma, Iran, Zimbabwe, Kuba, Białoruś, Uzbekistan w tym roku pojawiły się również Syria, Erytrea i Sudan. Waszyngton w raporcie stwierdza, że w krajach tych w 2007 r. władza skoncentrowana była w rękach przywódców, którzy nie rozliczają się przed nikim.
Rzecznik Departamentu Stanu USA Tom Casey chcąc zmniejszyć znaczenie zdjęcia Chin z listy na krótko przed letnimi igrzyskami olimpijskimi w Pekinie stwierdził, że ta lista nie ma żadnego znaczenia prawnego.
Źródło: PAP, tvn24.pl