Jest nowe nagranie pokazujące więcej z tego, co wydarzyło się, zanim były prezydent Chin i sekretarz generalny partii komunistycznej Hu Jintao został wyprowadzony z obrad zjazdu partii przed przemówieniem Xi Jinpinga. Na nagraniu widać między innymi, że Hu zabrano przed wyprowadzeniem teczkę z jakimiś dokumentami.
Komunistyczna Partia Chin zakończyła w sobotę w Pekinie swój XX zjazd. Następnego dnia Xi Jingping pojawił się przed kamerami wraz z całym ścisłym kierownictwem partii. Ale przed przemówieniem Xi uwagę mediów przykuło inne wydarzenie - były prezydent Chin Hu Jintao - na oczach kamer - został wyprowadzony z obrad.
Wydawało się, że wyglądający na osłabionego Hu nie chciał opuszczać sali. Jak widać na nagraniu - starał się przez moment usiąść na swoim miejscu, potem - wyraźnie skonfudowany - zatrzymał się na chwilę przy Xi Jinpingu i dotknął go w ramię, coś do niego mówiąc. Xi odpowiedział mu w kilku słowach, po czym Hu został wyprowadzony szybkim krokiem i pod rękę. Nie podano oficjalnego wyjaśnienia tego zdarzenia, ale chińska agencja Xinhua twierdziła, że przyczyną były kwestie zdrowotne.
"Hu Jintao wyprowadzono. Dlaczego tak się stało? Nie wiem. Sytuacja niezręczna, wręcz niesmaczna. Jednak inni siedzieli, a jego wyprowadzono. Nowa Era" - komentował na Twitterze profesor Bogdan Góralczyk, polski politolog, sinolog i dyplomata, autor publikacji dotyczących Chin.
Czerwona teczka mogła "odegrać pewną rolę"
Dziennikarze Agencji Reutera dotarli do zarejestrowanego przez singapurską sieć informacyjną Channel News Asia (CNA) nagrania, które pokazuje, co wydarzyło się w minutach poprzedzających wyprowadzenie byłego prezydenta z kongresu. To nagranie nie było znane w sobotę.
Na nagraniu można zaobserwować, jak 79-letni Hu rozmawiał z Li Zhanshu, przewodniczącym Stałego Komitetu chińskiego parlamentu, który zabrał mu dokumenty zebrane w czerwonej teczce. Następnie widać, jak Xi Jinping udziela długiego instruktażu innej osobie, która potem próbuje przekonać Hu Jintao do wyjścia.
Chwilę później Hu, który siedział na lewo od Xi, został wyprowadzony z sali przez dwie osoby.
Jak zwraca uwagę Reuters, rzecznik chińskiej dyplomacji Wang Wenbin w poniedziałek unikał pytań o to zdarzenie. - Dziennikarz [chińskiej agencji prasowej - red.] Xinhua opublikował już informacje na ten temat. Jeśli jesteś zainteresowany, sugeruję, abyś się do nich odniósł - ucinał Wang.
Xinhua podała w sobotę na Twitterze po angielsku, że Hu źle się czuł. Oświadczenie - jak pisze Reuters - spotkało się ze sceptycyzmem części obserwatorów. Agencja przypomniała, że Twitter w Chinach jest zablokowany, a krajowe media nie odnotowały informacji o incydencie.
"Nowy materiał Channel News Asia nie obala oficjalnego twierdzenia, że Hu był chory. Ale sugeruje też, że sposób, w jaki odebrano mu dokumenty, które miał przed sobą, odegrał pewną rolę w tym incydencie" - skomentowało BBC.
Ekspert OSW: w teczce lista bez nazwiska syna Hu
Michał Bogusz, główny specjalista Programu chińskiego w Ośrodku Studiów Wschodnich, przekazał, że w teczce znajdowała się lista członków nowego Komitetu Centralnego, w którym nie znalazł się syn Hu. Obecność na liście, jak napisał Bogusz, miał prawdopodobnie obiecać Hu prezydent Chin Xi Jinping.
Hu seniorowi "wmawiali pewnie do końca, że młody tam jest, a kiedy okazało się, że ma lepszy dzień i może to sprawdzić, to Xi kazał go po prostu wyprowadzić" - wyjaśnił.
Źródło: Reuters, BBC