Tylko pięć państw odpowiada za 74 procent globalnego handlu uzbrojeniem. Jak wynika z najnowszego raportu SIPRI, świat zbrojną USA, Rosja, Chiny, Niemcy i Francja. Istotną zmianą jest gwałtowny wzrost produkcji chińskich fabryk. W latach 2010-14 w porównaniu do 2005-09, Chiny wyeksportowały 143 procent więcej uzbrojenia. Jednocześnie Chińczycy coraz mniej kupują za granicą, co jest problemem dla Rosji, która jest ich głównym dostawcą.
SIPRI, czyli Sztokholmski Instytut Badań nad Pokojem, zajmujący się głównie handlem uzbrojeniem na świecie, opublikował raport porównujący okres lat 2005-09 i 2010-14. Widać z niego wyraźnie, że zbroi się Azja i Bliski Wschód, a zarabiają na tym Amerykanie i Europejczycy. Ciekawa jest pozycja Chin, które z największego importera uzbrojenia zaczynają się przeobrażać w poważnego eksportera.
Świat się zbroi, Europa nie
Tradycyjnie największym sprzedawcą sprzętu wojskowego są Stany Zjednoczone. W ciągu ostatnich pięciu lat Amerykanie wyeksportowali o 23 procent więcej niż w latach 2005-09. W tym samym czasie Rosjanie zwiększyli swój eksport aż o 37 procent. To jednak nic w porównaniu z Chinami, które osiągnęły wynik 143 procent i wskoczyły na pozycję trzeciego największego sprzedawcy uzbrojenia na świecie z wcześniejszej pozycji dziewiątej. Amerykanie i Rosjanie na razie sprzedają jednak sześc razy więcej uzbrojenia niż Chińczycy, czyli przerwa jest jeszcze duża. Charakterystyczne jest jednak to, że w tym samym okresie Chiny zredukowały swój import sprzętu wojskowego o 42 procent. Najsilniej uderzyło to w Rosjan, którzy odpowiadają za zdecydowaną większość dostaw uzbrojenia do Chin. Straty w Chinach wyrównują jednak Indie, które nadal nie są w stanie zmodernizować i rozbudować swojego przemysłu zbrojeniowego, co oznacza konieczność importu. Indyjskie wojsko kupuje coraz więcej zagranicznego sprzętu, żeby nie pozostać w tyle za swoim chińskim rywalem. Indie odpowiadają za 15 procent globalnych zakupów uzbrojenia. Porównując lata 2010-14 do 2005-09, wzrost wyniósł 140 procent. Pomogło to Rosjanom, którzy do niedawna byli niemal wyłącznym dostawcą Indii, choć obecnie tracą na znaczeniu wobec USA i Europy. Intensywnie zbroją się też państwa Zatoki Perskiej. Porównując ostatnie pięciolatki, wzrost importu wyniósł 71 procent. Za petrodolary szejkowie kupują głównie nowoczesne uzbrojenie w USA i Europie. Co ciekawe, największy skok w imporcie sprzętu wojskowego zanotował Azerbejdżan. Wyniósł on 249 procent. Na tle zbrojącej się Azji, Bliskiego Wschodu i Afryki, oazą demilitaryzacji jest Europa. Zakupy uzbrojenia na Starym Kontynencie porównując ostatnie pięciolatki spadły o 36 procent, choć analitycy SIPRI zaznaczają, że trend ten może się zmienić wobec konfliktu z Rosją.
Autor: mk\mtom / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0) | Hassan7729