Były wpływowy chiński dygnitarz oraz szef państwowego biura do spraw cyberprzestrzeni Lu Wei, który do roku 2016 sterował blokadą internetu w Chinach, został oskarżony o przyjęcie łapówek o olbrzymiej wartości - poinformowała w poniedziałek chińska prokuratura.
U szczytu kariery Lu był kierownikiem i publiczną twarzą drakońskiej cenzury internetu w najludniejszym kraju świata.
W 2015 roku magazyn "Time" umieścił Lu wśród stu najbardziej wpływowych ludzi świata.
Jego kariera runęła w listopadzie 2017 roku, gdy komisja dyscyplinarna ogłosiła, że podejrzewa się go o "poważne naruszenia dyscypliny" - jak zwykle eufemistycznie określa się w Chinach korupcję. Lu był "pierwszym tygrysem", który wpadł w sieci wielkiej kampanii antykorupcyjnej, w ramach której władze zapowiedziały łapanie "tygrysów i much", czyli łapówkarzy dużego i małego kalibru.
"Olbrzymie sumy"
Akt oskarżenia przeciwko Lu został wniesiony do sądu w mieście Ningbo na wschodnim wybrzeżu Chin - poinformowała w komunikacie Najwyższa Prokuratura Ludowa. Byłemu dygnitarzowi zarzucono wykorzystywanie sprawowanych stanowisk dla korzyści osób trzecich oraz przyjęcie w łapówkach "olbrzymich sum".
Według prokuratorów Lu dopuścił się tych przestępstw, gdy pracował w państwowej chińskiej agencji informacyjnej Xinhua, w lokalnym rządzie Pekinu, w państwowym urzędzie do spraw cyberprzestrzeni oraz w centralnym wydziale propagandy Komunistycznej Partii Chin (KPCh).
Termin rozprawy nie został na razie ogłoszony, ale obserwatorzy nie mają wątpliwości, że Lu zostanie uznany za winnego i skazany.
Usunięty z partii
W lutym, po śledztwie partyjnej komisji dyscyplinarnej, Lu wydalono oficjalnie z szeregów KPCh. Dochodzenie wykazało, że poważnie naruszył on dyscyplinę partyjną oraz - udając posłuszeństwo - potajemnie odmawiał wprowadzania w życie decyzji i polityki partii - ogłosiła wtedy komisja.
Komisja zarzuciła mu między innymi nadużywanie władzy dla korzyści osobistych, w tym na tle seksualnym, przyjmowanie łapówek, nielojalność, dwulicowość, oszukiwanie najwyższego przywództwa KPCh, uczęszczanie do "prywatnych klubów", pisanie bezpodstawnych anonimowych donosów na innych oraz tyrańskie usposobienie i brak samokontroli.
Autor: pk//now / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia - domena publiczna | VOA