|

"To nie był przypadek". Co "oczy Pekinu" robią przy granicy z Polską?

Chiński satelita Yaogan 33-04 wyniesiony na orbitę. Zdjęcie z 7 września 2023 roku
Chiński satelita Yaogan 33-04 wyniesiony na orbitę. Zdjęcie z 7 września 2023 roku
Źródło: XINHUA / Wang Jiangbo/PAP/EPA
Ukraińcy pytają, co nad zachodnią częścią ich kraju w trakcie zmasowanego ataku Rosjan robiły chińskie satelity. Aż trzy. Czy Pekin przekazuje Moskwie dane wykorzystywane przez wojsko? Czy ofiarą chińsko-rosyjskiej współpracy stało się właśnie jedno z polskich przedsiębiorstw? Rakiety i drony wysłane przez Putina spadają w obwodzie lwowskim graniczącym z Polską. "Oczy Pekinu" obserwują.Artykuł dostępny w subskrypcji
Kluczowe fakty:
  • Satelity Yaogan 33, Yaogan 33-03 i Yaogan 33-04 wzbudziły niepokój w Kijowie. Należą do chińskiej armii i mają duże możliwości.
  • Zdaniem ukraińskich służb, Rosjanie wykorzystują chińską technologię m.in. do ataków na siedziby zachodnich firm w Ukrainie.
  • - Przekazywanie Moskwie danych z tego sprzętu jest możliwe. Chodzi o biznes. Przed laty Grupa Wagnera kupowała od Chińczyków usługi i satelity dostarczały jej zdjęcia w czasie ataków na Bachmut - opowiada w rozmowie z TVN24+ Iwan Stupak, analityk do spraw wojskowości i były funkcjonariusz SBU.

Trzy chińskie satelity obserwacyjne - Yaogan 33, Yaogan 33-03 i Yaogan 33-04 - znalazły się nad zachodnią częścią Ukrainy w nocy z soboty na niedzielę (5 października), kiedy Rosja przypuściła zmasowany atak na ten region z użyciem rakiet Kalibr i hipersonicznych pocisków Kindżał.

Czytaj także: