Kiedy babcia Erica Olsena nie odzywała się do niego przez dwa dni, ten zaczął się martwić. Tym bardziej, że nad miejscowością, w której mieszka, przechodził huragan Matthew. Sam nie mógł sprawdzić, czy babcia jest bezpieczna, postanowił więc zamówić do jej domu pizzę.
Eric Olsen ostatni raz rozmawiał ze swoją babcią w piątek. Następnego dnia nad jej miastem przeszła wielka burza. Eric chciał sprawdzić, czy babci nic się nie stało, ta jednak nie odbierała telefonu. To zaniepokoiło mężczyznę. - Dzwoniłem na policję, do szeryfa, nikt nie odpowiadał, naprawdę się martwiłem - wyjaśnia.
Z godziny na godzinę mężczyzna coraz bardziej się martwił. Sam nie mógł sprawdzić co słychać u babci - dzieli ich ponad 2 tys. kilometrów, Eric mieszka w stanie Nebraska.
Dostawa do domu
W niedzielę, kiedy nadal nie mógł się z nikim skontaktować, wpadł na oryginalny pomysł. Postanowił zamówić do domu babci pizzę. Do zamówienia dołączył specjalną instrukcję dla dostawcy. Po dotarciu do babci i dostarczeniu pizzy miał on zadzwonić do Erica, aby wnuk upewnił się, że z babcią jest wszystko dobrze. Kiedy po 30 minutach od złożenia zamówienia, usłyszał w słuchawce głos babci, jak sam mówi, poczuł wtedy "absolutną ulgę". - Policjanci i strażacy nie mogli tego zrobić, co Papa John zrobił w 30 minut - wyjaśnia mężczyzna, mając na myśli firmę dostarczającą pizzę.
Śmiercionośny huragan
W Stanach Zjednoczonych huragan Matthew spowodował śmierć co najmniej 23 osób, z czego 11 zginęło w samej Karolinie Północnej.
Wcześniej w niektórych stanach m.in. w Karolinie Północnej, na Florydzie, w Georgii oraz w Karolinie Południowej wprowadzono stan wyjątkowy.
Huragan Matthew to najpotężniejszy huragan w regionie od 2007 roku, gdy na wybrzeżu szalał Felix. Szczególnie dramatyczna sytuacja występuje na Haiti, gdzie w wyniku żywiołu śmierć poniosło ok. 1000 osób.
Autor: kry, AP\mtom / Źródło: ABC News, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock