Chcemy akt "pomocnika" z Pakistanu


Polska prokuratura wystąpi do Pakistańczyków o przekazanie materiałów ws. Shaha Abdula Aziza. Aziz przebywa w pakistańskim areszcie, jest podejrzany o zlecenie zabójstwa porwanego przez talibów polskiego geologa Piotra Stańczaka.

W niedzielę media ujawniły, że Shah Abdul Aziz - były parlamentarzysta pakistański - został aresztowany przed miesiącem z powodu podejrzeń o związek z zabójstwem Stańczaka. Aziz był kluczową postacią negocjacji z talibami w trakcie przetrzymywania Polaka. Po zabiciu Stańczaka polskie MSZ przyjęło jego ofertę pomocy w odzyskaniu ciała.

Jego aresztowanie miały umożliwić zeznania Atty Ullaha Khana, zatrzymanego wcześniej terrorysty, który przyznał się do porwania Stańczaka. Według BBC Khan rozpoznał Aziza jako osobę, z której polecenia zabito Polaka po załamaniu się negocjacji.

"Wsypał" go terrorysta

Wystąpimy o pomoc prawną do Pakistanu i przekazanie nam materiałów ukazujących udział zatrzymanego w całym przestępstwie. prokurator Szymon Liszewski

- Wystąpimy o pomoc prawną do Pakistanu i przekazanie nam materiałów ukazujących udział zatrzymanego w całym przestępstwie - powiedział w poniedziałek prok. Szymon Liszewski, wiceszef wydziału ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, która prowadzi śledztwo w tej sprawie.

- Po nadejściu tych materiałów zastanowimy się nad dalszymi czynnościami - dodał.

Liszewski potwierdził, że polscy prokuratorzy podjęli nieudaną próbę przesłuchania Aziza podczas niedawnego ich pobytu w Pakistanie. Odmówił podania przyczyny.

Prokurator poinformował, że wniosek ws. Aziza prokuratura wyśle wraz z takim samym wnioskiem co do Khana - który był już wcześniej przygotowywany do wysłania.

Ekstradycja - nie, osądzenie - tak

Dwa tygodnie temu ujawniono, ze pakistańskie służby zatrzymały Khana. Pytany o możliwość jego ekstradycji do Polski szef MSZ Radosław Sikorski mówił wtedy, że Polska i Pakistan nie mają umowy o pomocy prawnej. Wyraził nadzieję, że podejrzany zostanie sprawiedliwie osądzony.

- Sprawiedliwie, to znaczy bardzo surowo. Cieszę się, że będzie sądzony w Pakistanie, gdzie obowiązuje kara śmierci - podkreślił. Helsińska Fundacja Praw Człowieka krytycznie oceniła tę wypowiedź. "Z najwyższym zdumieniem przyjęliśmy słowa Sikorskiego gloryfikujące stosowanie kary śmierci" - oświadczyła Fundacja.

Prokuratura przypominała, że zasadą jest sądzenie sprawcy czynu w państwie, którego jest obywatelem i gdzie popełnił przestępstwo, niezależnie od tego, jakie obywatelstwo miała ofiara.

Uprowadzony i zamordowany

Pracownik Geofizyki Kraków Piotr Stańczak został we wrześniu 2008 r. porwany przez talibów, którzy w zamian za jego uwolnienie domagali się zwolnienia z więzień swoich towarzyszy. Wobec niespełnienia tych żądań przez pakistańskie władze, 7 lutego ogłosili, że Polak został zabity.

W kwietniu ciało Polaka przewieziono do kraju. Bezpośrednio po tym przeprowadzono sekcję zwłok. Pogrzeb Stańczaka odbył się na początku maja w Krośnie.

Źródło: PAP