Wybuch paniki w szkole. Nie żyje 29 osób

ławka krzesło szkoła edukacja shutterstock_227691079
Służby bezpieczeństwa w Republice Środkowoafrykańskiej. Wideo archiwalne
Źródło: Reuters Archive
Co najmniej 29 osób zginęło wskutek wybuchu paniki w szkole w Bangi, stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej - poinformowały źródła w miejscowym szpitalu. Władze ogłosiły żałobę narodową.
Kluczowe fakty:
  • Uczniowie rzucili się do ucieczki, gdy wybuchł transformator.
  • Na terenie placówki znajdowało się ponad pięć tysięcy uczniów.
  • Jeden z ocalałych opowiedział w mediach o tym, co się wydarzyło.

Do tragedii doszło, gdy ponad pięć tysięcy uczniów z sześciu różnych szkół zdawało egzaminy końcowe w centrum egzaminacyjnym na terenie liceum Barthelemy'ego Bogandy w Bangi, poinformowało Ministerstwo Edukacji Republiki Środkowoafrykańskiej. Zginęło 29 osób, a 260 kolejnych odniosło obrażenia - podała agencja Reuters, powołując się na źródła w miejscowym szpitalu. Egzaminy zdawali uczniowie w wieku 18-22 lat.

Eksplozja i wybuch paniki

Abel Assaye ze szpitala w Bangi poinformował, że do wybuchu paniki doszło po eksplozji transformatora na terenie placówki. Jak poinformowało lokalne Radio Ndeke Luka, ogłuszający huk eksplozji i kłęby czarnego dymu sprawiły, że kilka tysięcy młodych osób rzuciło się do panicznej ucieczki. Jedno ze źródeł Reutersa wskazało natomiast, iż "uczniowie myśleli, że budynek zaraz się zawali".

Wielu uczniów i nauczycieli próbowało uciec, skacząc z pierwszego piętra budynku szkoły. Część z nich zginęła na miejscu, część trafiła do szpitali z połamanymi kończynami. Wśród ofiar jest dyrektor szkoły, który w czwartek zmarł z powodu zatrzymania akcji serca.

Panika udzieliła się ratownikom

W panikę wpadli nie tylko maturzyści, udzieliła się ona również ratownikom, którzy w środę wielu omdlałych uczniów, zamiast do szpitala, zawieźli wprost do kostnicy, o czym w czwartek informowali ich rodzice na Facebooku. Także sami rodzice, którzy nie mogli odnaleźć swoich dzieci, szturmowali przepełnione szpitale, gdzie dziesiątki rannych uczniów, z braku łóżek, leżały na podłogach.

Prezydent Faustin-Archange Touadéra ogłosił trzydniową żałobę narodową. Minister edukacji Aurelien-Simplice Kongbelet-Zimgas złożył kondolencje bliskim zmarłych i ogłosił zawieszenie dalszych egzaminów.

"Nie wszyscy mogli się wydostać"

Jeden z poszkodowanych uczniów z zakrwawioną twarzą opowiadał w rozmowie z Radio France Internationale (RFI), że do eksplozji doszło, gdy pisał egzamin z historii i geografii. - Uczniowie chcieli ratować życie, a zobaczyli śmierć. Było bardzo dużo ludzi, a drzwi były naprawdę małe. Nie wszyscy mogli się wydostać - relacjonował.

Trudna sytuacja w sercu Afryki

Republika Środkowoafrykańska jest jednym z najbiedniejszych krajów Afryki mimo obfitych zasobów naturalnych, w tym ropy naftowej, złota i diamentów. Według Banku Światowego w 2023 roku 65,7 procent z 5,5-milionowej populacji żyło poniżej granicy skrajnego ubóstwa wynoszącej około 2 dolary na osobę dziennie. Kraj ten ma też najniższy na świecie wskaźnik edukacji. Jest również jednym z najbardziej niestabilnych na świecie, nękanym przez wewnętrzne rebelie i panoszących się, popełniających zbrodnie na ludności cywilnej najemników rosyjskich.

Czytaj także: