Były premier Katalonii Carles Puigdemont ogłosił w środę powrót do Hiszpanii. Wyjechał prawie siedem lat temu w obawie przed zatrzymaniem po nielegalnym katalońskim referendum niepodległościowym. Według cytowanych przez media przedstawicieli hiszpańskiego wymiaru sprawiedliwości grozi mu zatrzymanie przez policję.
"Rozpocząłem już podróż powrotną po moim pobycie na obczyźnie" - ogłosił w środę były szef rządu Katalonii Carles Puigdemont w mediach społecznościowych, informując, że chce dotrzeć na zaplanowaną na czwartek debatę w parlamencie Katalonii w Barcelonie. Będzie ona dotyczyć powołania katalońskiego rządu, kierowanego przez szefa regionalnych struktur socjalistów (PSC) Salvadora Illę.
"Muszę tam być i chcę tam być" - oznajmił Puigdemont, który w kwietniu przeniósł się z Belgii do francuskiej miejscowości Elna. 12 maja wywalczył mandat w wyborach do parlamentu Katalonii.
Istnieje prawdopodobieństwo zatrzymania
Według cytowanych przez media przedstawicieli hiszpańskiego wymiaru sprawiedliwości, po wjeździe Puigdemonta na terytorium Hiszpanii istnieje duże prawdopodobieństwo zatrzymania go przez policję. Separatystyczny polityk również ma świadomość ryzyka aresztowania, o czym kilkakrotnie wspominał w mediach społecznościowych.
Wprawdzie w maju Kongres Deputowanych, niższa izba parlamentu Hiszpanii, zatwierdził ustawę o amnestii dla katalońskich separatystów, ale - jak deklarują sędziowie prowadzący sprawy przeciwko Puigdemontowi - ta amnestia nie obejmie byłego premiera.
Jedno z dochodzeń, prowadzone pod kryptonimem "Voloh", bada związki katalońskich separatystów z Kremlem. Z ustaleń śledztwa wynika, że to właśnie Rosja sfinansowała ucieczkę i pobyt Puigdemonta w Belgii. Wyjechał on z Katalonii pod koniec października 2017 roku, krótko po referendum niepodległościowym i nieudanej próbie ogłoszenia niepodległości tego regionu.
Zatrzymanie Puigdemonta może doprowadzić do kryzysu politycznego w Hiszpanii, gdyż kierowana przez niego partia Razem dla Katalonii (Junts) jest kluczowa dla utrzymywania się u władzy trzeciego rządu Pedro Sancheza. To właśnie dzięki głosom siedmiu posłów separatystycznej Junts gabinet ten otrzymał 16 listopada 2023 roku wotum zaufania od Kongresu Deputowanych i przejął władzę w Hiszpanii.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA