Carla Bruni jak Jackie Kennedy

 
Pierwsza Dama Szyku Carla Bruni oczarowała swym wrodzonym wdziękiem wszystkich Brytyjczyków"Daily Mail"

Pierwsza Dama Francji Carla Bruni stała się głównym tematem komentarzy wokół oficjalnej wizyty francuskiego prezydenta w Londynie. W czwartkowych wydaniach brytyjskich gazet jest porównywana do księżnej Diany czy Jackie Kennedy.

Wizyta francuskiej pary prezydenckiej w Londynie jest pierwszą oficjalną zagraniczną wizytą Carli w roli Pierwszej Damy Francji. Spotkanie w pałacu Windsor wywołało gorace komentarze w prasie. Przede wszystkim rozwodzono się nad urokiem włoskiej eksmodelki.

(CZYTAJ WIĘCEJ O WIZYCIE FRANCUSKIEJ PARY W WIELKIEJ BRYTANII)

Jej zdjęcie - ubrana w skromny szary płaszcz od Diora i taki sam toczek- znalazło się na pierwszych stronach większości czwartkowych wydań londyńskich gazet.

Sarkozy w cieniu swojej Damy

 
Sarkozy i Bruni opuszczają Opactwo Westminsterskie w Londynie PAP/EPA

Gdy podczas wygłaszania toastów w pałacu Windsor prezydent Sarkozy mówił o "prawdziwym sojuszu, zapieczętowanym krwią", a królowa Elżbieta II wspominała o "głębi wspólnej przyjaźni" angielsko-francuskiej, oczy 148 gości oraz dziennikarzy były skierowane raczej w kierunku Carli Bruni. Dostrzeżono - i przekazano światu - że Pierwsza Dama "przysłuchiwała się z zainteresowaniem".

Przyłapałem dwóch brytyjskich oficjeli pochłoniętych dyskusją na temat, jaki zwykle nie pojawia się przy wielkich dyplomatycznych okazjach: czy patrzyliśmy na nową Jackie O., a może raczej na Audrey Hepburn czy wręcz samą Dianę "Daily Mail"

 
Zdjęcia pięknej Carli pokazały się w wielu zagranicznych gazetach "Daili Mail"

"Pierwsza Dama stylu"

Nazywając Carlę "Pierwszą Damą stylu", gazeta podkreśla, że w środę stanowiła "jedyny temat rozmów" Brytyjczyków. "Przyłapałem dwóch brytyjskich oficjeli pochłoniętych dyskusją na temat, jaki zwykle nie pojawia się przy wielkich dyplomatycznych okazjach: czy patrzyliśmy na nową Jackie O., a może raczej na Audrey Hepburn czy wręcz samą Dianę" - relacjonuje autor artykułu wstępnego w "Daily Mail".

"Nicolas Sarkozy przyjechał do W. Brytanii, a my wszyscy kochamy Carlę Bruni" - tytułuje swój komentarz "Daily Telegraph". Wielu z dziennikarzy wyznało, że jeśli mieliby zostać przez kogoś uwiedzeni, to tylko przez Bruni.

Na czwartek zaplanowano podpisanie ważnej umowy francusko-brytyjskiej o powołaniu wspólnej firmy do budowy elektrowni jądrowych i rozwoju tej technologii. Pozostaje zaczekać, czy i to wydarzenie okaze się blade w obliczu blasku roztaczanego przez piękną Francuzkę...

Źródło: PAP, "Daily Mail"

Źródło zdjęcia głównego: "Daily Mail"