Jerzy Buzek, nowy przewodniczący Parlamentu Europejskiego będzie musiał się ostro starać, by stać się politykiem rozpoznawalnym w całej Europie. Swoją kampanię powinien zacząć od Włoch.
Włoski serwis informacyjny Rainews24 pomylił bowiem Buzka z... Donaldem Tuskiem. Skan artykułu otrzymaliśmy od naszych internautów na platformę "Kontakt TVN24".
Na zdjęciu do tekstu określającego go jako "lidera Solidarności", Włosi pokazali nie byłego premiera, a teraz szefa PE, ale obecnego. Dodatkowo Tusk-Buzek został podpisany "Jerzey Buzek".
Poza Europą słabo
W najważniejszych serwisach internetowych na świecie wybór Jerzego Buzka nie zagościł na poczytnym miejscu. O nowym rozdaniu poinformowało BBC, ale na zdecydowanie mało eksponowanym miejscu.
CNN o decyzjach w Europie nie zdążyło poinformować w dwie godziny po wyborze Buzka, nie wspominając o najbardziej znanym medium świata arabskiego, katarskiej telewizji Al-Jazeera.
Francuzi na "czerwonym pasku"
Ważne miejsce Buzek zajął za to we francuskim france24.com, gdzie znalazł się na "czerwonym pasku". Krótkie notki zamieściły "Le Figaro" i "Le Monde". Zdawkowe agencyjne depesze zamieściły też najważniejsze rosyjskie portale.
Więcej miejsca Buzkowi poświęcili Niemcy (np. "Die Welt") i Hiszpanie (w "El Pais" i "El Mundo"), okraszając swoje artykuły zdjęciami Buzka. Informacje o wyborach szefa PE znalazły się też miarę wysoko we włoskim serwisie "La Reppublica".
W trakcie głosowania w Parlamencie Europejskim Buzka poparło 555 z 713 głosujących eurodeputowanych. Jest to pierwszy przewodniczący PE wywodzący się z nowych krajów członkowskich.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: rainews24.it