Ciała ponad 50 oficerów odkryto w grobie na terenie bazy wojskowej w stolicy Bangladeszu, gdzie dwa dni wcześniej doszło do buntu. Makabrycznego znaleziska dokonały wojska rządowe.
Szeregowcy zbuntowali się przeciwko niskiej płacy i złym warunkom sanitarnym. Rozgniewani zaczęli mordować swoich oficerów w bazie w Dhaki. Wśród ciał zabitych znaleziono także zwłoki szefa policji granicznej.
"Amnestia nie dla zabójców"
Trwający od środy bunt udało się zakończy dzięki obietnicy premier Bangladeszu Szeikh Hasiny, która żołnierzom ochrony pogranicza obiecała amnestię. Jednak po odkryciu grobu, Hasina zapowiedziała, że ci, którzy byli zamieszani w zabójstwo oficerów, nie mogą liczyć na łaskę.
Wojskom rządowym udało się zatrzymać już ponad 200 domniemanych rebeliantów, którzy atakowali w koszarach. Zostali zatrzymani, gdy próbowali uciec z koszarów przebraniu cywili. Na wolności nada pozostaje ponad 137 żołnierzy. W piątek rząd ogłosił wprowadzenie trzydniowej żałoby narodowej z powodu tragedii.
Źródło: APTN