Resort spraw zagranicznych w Sofii poinformował w piątek, że z Bułgarii wydalono za działalność szpiegowską rosyjskiego dyplomatę. Zdaniem rosyjskiej dyplomacji wydalenie było bezpodstawne.
Pracownik ambasady Rosji otrzymał 72 godziny na opuszczenie Bułgarii – poinformowało ministerstwo spraw zagranicznych Bułgarii. Jako przyczyny wskazano "działania niezgodne ze statusem dyplomatycznym". Nota o wydaleniu pracownika dyplomatycznego została wręczona zastępcy kierownika rosyjskiej misji, który został wezwany do MSZ Bułgarii.
Bułgarska prokuratura ustaliła we współpracy z Państwową Agencją Bezpieczeństwa Narodowego (kontrwywiadem), że dyplomata od 2017 roku zbierał dla rosyjskiego wywiadu wojskowego dane o liczebności amerykańskich wojsk biorących udział we wspólnych ćwiczeniach na terytorium Bułgarii. Informacje te przekazywał mu obywatel bułgarski w zamian za korzyści majątkowe. W 2020 roku to już szósty rosyjski dyplomata wydalony z Bułgarii za szpiegostwo.
Ambasada Rosji w Sofii oznajmiła w piątek po południu, że wydalenie jej dyplomaty z Bułgarii jest bezpodstawne i że Moskwa "zachowuje prawo do podjęcia retorsji" w związku z tą decyzją bułgarskich władz. "To bezpodstawne wydalenie nie przyczynia się do utrwalenia stabilizacji regionu Morza Czarnego" - głosi komunikat wydany przez rosyjska ambasadę, która ujawniła też, że wydalony dyplomata to attache wojskowy.
Źródło: PAP