"Nieobecność uzgodniona w konstruktywny sposób". Orban przeciwko decyzji Unii, ale weta nie użył

Źródło:
PAP
Jest decyzja Rady Europejskiej ws. negocjacji akcesyjnych z Ukrainą i Mołdawią
Jest decyzja Rady Europejskiej ws. negocjacji akcesyjnych z Ukrainą i MołdawiąTVN24
wideo 2/2
Jest decyzja Rady Europejskiej ws. negocjacji akcesyjnych z Ukrainą i MołdawiąTVN24

Premier Węgier Viktor Orban był "chwilowo nieobecny" podczas podjęcia przez Radę Europejską decyzji o rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych z Ukrainą. Szef węgierskiego rządu deklarował wcześniej swój sprzeciw, zaś decyzja wymagała jednomyślności unijnych przywódców. Nieobecność Orbana miała być w "konstruktywny sposób" uzgodniona między liderami.

Rada Europejska podjęła decyzję o rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych z Ukrainą i Mołdawią. Status państwa kandydującego otrzymała Gruzja - poinformował w czwartek przewodniczący Rady Charles Michel. "To zwycięstwo Ukrainy. Zwycięstwo całej Europy. Zwycięstwo, które motywuje, inspiruje i wzmacnia" - napisał w mediach społecznościowych ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski.

Czytaj więcej: Negocjacje akcesyjne z Ukrainą i Mołdawią. Jest decyzja Rady Europejskiej

Do podjęcia tej decyzji wymagana była jednomyślność unijnych przywódców.

"Nieobecność uzgodniona w konstruktywny sposób"

Przed rozpoczęciem szczytu premier Węgier Viktor Orban deklarował, że jego kraj podtrzymuje swój sprzeciw wobec rozpoczęcia rozmów akcesyjnych z Ukrainą. Uzasadniał swoje stanowisko, wskazując że - według Budapesztu - Ukraina spełniła tylko trzy z siedmiu warunków, jakie UE postawiła przed rozpoczęciem negocjacji akcesyjnych, a to oznacza że nie ma podstaw do rozpoczęcia z Kijowem takich rozmów.

Następnie Orban spotkał się z przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen, prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem, którzy przekonywali węgierskiego przywódcę do zmiany stanowiska.

Jak przekazali później dziennikarzom w Brukseli wysokiej rangi dyplomaci unijni, w czasie podejmowania decyzji o rozpoczęciu rozmów akcesyjnych z Ukrainą premier Węgier Viktor Orban "był chwilowo nieobecny". Źródła zapewniają jednocześnie, że ta "nieobecność" była wcześniej uzgodniona "w konstruktywny sposób".

Dyplomaci zdradzili także, że autorem tego pomysłu był kanclerz Niemiec Olaf Scholz. Dopytywani, nie byli w stanie powiedzieć, czy kiedykolwiek w historii UE taki precedens miał miejsce. - Podstawą prawną jest decyzja Rady Europejskiej w tej sprawie, która nie została zablokowana przez żadnego członka Rady Europejskiej - tłumaczyli.

Informację o nieobecności Orbana podczas głosowania w sprawie Ukrainy potwierdził premier Irlandii Leo Varadkar.

"Węgry nie chciały uczestniczyć w tej złej decyzji"

Sam węgierski przywódca w nagraniu wideo opublikowanym na Facebooku wkrótce po ogłoszeniu decyzji o rozpoczęciu rozmów akcesyjnych z Ukrainą powiedział, że jest to - jego zdaniem - zły krok.

- 26 państw członkowskich było nieugiętych, że ta decyzja musi zostać podjęta. Węgry zdecydowały zatem, że skoro 26 państw tak chce, to powinny one iść własną drogą. Węgry nie chciały uczestniczyć w tej złej decyzji i dlatego trzymały się od niej z daleka - wyjaśnił Viktor Orban.

Autorka/Autor:ks/ft

Źródło: PAP