Musimy jasno określić zagrożenia związane z bezumownym brexitem - uważa szef MSZ Luksemburga Jean Asselborn. W jego ocenie, aby znaleźć porozumienie między Unią Europejską a Wielką Brytanią w sprawie granicy między Irlandią a Irlandią Północną, musiałby się wydarzyć cud.
"Cudów nigdy nie należy wykluczać, ale sceptycznie oceniam szanse na to, że nagle wymyślimy coś, co zagwarantuje, że Irlandia nie będzie miała twardej granicy (z Irlandią Północną) i jednocześnie zapewni Unii Europejskiej kontrolę nad tym, co wchodzi na jej (wspólny) rynek" - powiedział luksemburski polityk, którego wypowiedź opublikował niemiecki nadawca SWR.
"Nie jestem przekonany, czy już dziś możemy z pewnością mówić, że czeka nas bezumowny brexit, ale musimy jasno nakreślić zagrożenia z nim związane" - podkreślił Asselborn dodając, że "to samo powinien zrobić (premier Wielkiej Brytanii) Boris Johnson".
Londyn gotowy na wyjście bez umowy
Szef brytyjskiego rządu domaga się od strony unijnej renegocjacji porozumienia o brexicie, w tym usunięcia z niego zapisu o tzw. backstopie. Jest to awaryjne rozwiązanie mające nie dopuścić do przywrócenia twardej granicy (kontrolowanej i chronionej przez służbę celną i policję) między należącą do Unii Europejskiej Republiką Irlandii a Irlandią Północną, stanowiącą część Zjednoczonego Królestwa.
Johnson zapowiada, że jeśli nie doczeka się ustępstw, jest gotów wyprowadzić swój kraj ze Wspólnoty bez umowy regulującej dalsze relacje obu stron.
Bruksela odmawia powrotu do negocjacji i wskazuje, że powrót twardej granicy irlandzko-irlandzkiej może zagrozić porozumieniu wielkopiątkowemu, które w dużej mierze przyczyniło się do zakończenia ponad 30-letniego konfliktu zbrojnego w Irlandii Północnej.
Widmo twardej granicy
Backstop przewiduje, że Wielka Brytania pozostałaby po brexicie w unii celnej z UE, dopóki nie zostanie wypracowane inne rozwiązanie pozwalające uniknąć twardej granicy między Irlandią a Irlandią Północną. Zacząłby obowiązywać, gdyby Londyn i Bruksela nie zdołały po okresie przejściowym uzgodnić ostatecznego porozumienia o dalszych relacjach albo gdyby to ostateczne porozumienie nie gwarantowało miękkiej granicy.
Krytycy obawiają się jednak, że prowizorium mogłoby się w praktyce okazać trwałym mechanizmem i wiązałoby Zjednoczone Królestwo z UE na nieokreślony czas mimo formalnego rozwodu. Samodzielna polityka handlowa byłaby wówczas niemożliwa.
Autor: ft\mtom / Źródło: PAP