Brett Kavanaugh podczas uroczystości zorganizowanej w Białym Domu został nominowany w poniedziałek o 21 (o 3 rano we wtorek czasu polskiego) przez prezydenta USA Donalda Trumpa na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego. W przypadku zatwierdzenia nominacji przez Senat zastąpi on 81-letniego Anthony'ego Kennedy'ego, który 31 lipca tego roku przejdzie na emeryturę.
53-letni Brett Kavanaugh jest sędzią federalnego Sądu Apelacyjnego w stołecznym okręgu federalnym i wykładowcą szeregu uniwersytetów (w tym Harvarda, Yale czy stołecznego uniwersytetu Georgetown).
Sam jest absolwentem uniwersytetu Yale.
W przeszłości pełnił między innymi funkcję sekretarza w kancelarii prezydenta George'a W. Busha (2001-2009), przez co niektórzy z ekspertów prawnych i komentatorów wątpili, że to właśnie na Kavanaugha padnie wybór prezydenta Trumpa. "Dynastia polityczna" Bushów nie jest bowiem lubiana przez obecnego prezydenta.
- Zgodnie z tradycją prezydenta Ronalda Reagana nie pytam o osobiste poglądy nominowanego przeze mnie kandydata - powiedział prezydent.
- Co się naprawdę liczy, to nie poglądy polityczne sędziego, ale jego umiejętność pozostawienia tych poglądów na boku, aby być w stanie zrobić to, czego wymaga prawo i konstytucja. Z zadowoleniem chciałbym oświadczyć, że bez żadnych wątpliwości znalazłem taką osobę - oświadczył Trump w czasie ceremonii nominowania.
Z kolei Kavanaugh po nominacji zapowiedział, że od następnego dnia rozpoczyna spotkania z członkami Senatu. - Każdemu z nich powtórzę, że szanuję konstytucję - zadeklarował.
- Wierzę, że niezależny wymiar sprawiedliwości jest klejnotem naszej republiki. Jeśli dostanę zgodę Senatu, będę otwarty na każdą sprawę. W każdej z nich będę się starał być wierny konstytucji i amerykańskiemu prawu - dodał.
Wymaga zatwierdzenia Senatu
W przypadku zatwierdzenia jego nominacji przez Senat Kavanaugh zastąpi w dziewięcioosobowym składzie Sądu Najwyższego 81-letniego sędziego Anthony'ego Kennedy'ego, który 31 lipca przejdzie na emeryturę.
Wcześniej do zatwierdzenia nominacji na sędziego Sądu Najwyższego, z uwagi na znaczenie tej funkcji i dożywotnią kadencję sędziów, wymagana była przewaga kwalifikowanej większości dwóch trzecich głosów Senatu.
W ubiegłym roku republikanie, aby doprowadzić do zatwierdzenia nominacji sędziego Neila Gorsucha zmienili jednak regulamin, dlatego też obecnie do zatwierdzenia nominacji na sędziego Sądu Najwyższego wystarcza zwykła większość głosów w stuosobowym Senacie.
Autor: js//kg / Źródło: PAP, Reuters