Co najmniej dziesięć osób nie żyje po pożarze, jaki wybuchł w czwartek wieczorem czasu lokalnego w szpitalu Badim w Rio de Janeiro - przekazała brazylijska straż pożarna cytowana przez agencję Reutera. Nadal trwają poszukiwania zaginionych.
Ogień pojawił się w szpitalu w północnej części miasta około godziny 18.30 czasu lokalnego w najstarszej części szpitala. W momencie wybuchu pożaru, przebywało tam około 100 pacjentów.
Telewizja Globo pokazała zdjęcia ewakuowanych, leżących w łóżkach na ulicy, w otoczeniu pielęgniarek i lekarzy.
Straż pożarna mówi o jednej ofierze śmiertelnej
Pacjentów przewieziono do innych placówek medycznych. Wielu towarzyszyły przerażone rodziny. Na ulicy w pobliżu szpitala ułożono także materace, gdzie udzielano doraźnej pomocy.
Pierwsze informacje mówiły o jednej ofierze śmiertelnej, po kilkunastu godzinach straż pożarna przekazała jednak, że jest ich co najmniej 10.
Pożar udało się ugasić w ciągu dwóch godzin. Nie wiadomo jeszcze, co było jego przyczyną. Według zarządu szpitala, główne podejrzenie pada na usterkę i zwarcie generatora w jednym z budynków.
Autor: akw/adso / Źródło: Globo, PAP, Reuters