Zamach bombowy w centrum Malmoe. W nocy eksplodowała bomba podłożona pod ścianą posterunku policji. To kolejny w ostatnich dniach akt przemocy w tym rejonie szwedzkiego miasta.
Do zamachu doszło w Eriksfältsgatan w centrum Malmoe. Bomba eksplodowała ok. 2.30 w nocy, wybijając dziurę w ścianie i demolując wnętrze policyjnego biura. Późnym wieczorem w budynku byli jeszcze ludzie, ale zdążyli wyjść przed zamachem. - To wielkie szczęście, że nikogo tam nie było, ale to poważny atak na nas - powiedziała Marie Keimar z policji w Malmoe.
Świadkowie widzieli dwóch mężczyzn w czarnych strojach, którzy zostawili jakiś przedmiot pod budynkiem, a następnie szybko odjechali na czarnym skuterze.
Od rana eksperci oceniają skalę zniszczeń i mają określić, czy istnieje ryzyko zawalenia się budynku.
Kilka godzin wcześniej w pobliżu posterunku postrzelono mężczyznę. Policja znalazła w samochodzie ciężko rannego 48-latka, ojca czwórki dzieci. Po przewiezieniu do szpitala, mężczyzna zmarł. Policja ustala, czy jego śmierć może mieć związek z zamachem na posterunek.
W tej samej dzielnicy, w nocy z 12 na 13 stycznia zastrzelono dwóch mężczyzn, znanych z powiązań ze światem kryminalnym.
Źródło: thelocal.se
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia