Rumunia ma nowego szefa rządu. Został nim desygnowany przez prezydenta Traiana Basescu Emil Boc z Partii Demokratyczno-Liberalnej (PD-L).
Ogółem 276 deputowanych głosowało za zatwierdzeniem rządu złożonego z przedstawicieli partii PD-L premiera, partii mniejszości węgierskiej - Demokratycznego Związku Węgrów w Rumunii (UDMR) i niezależnych.
135 deputowanych głosowało przeciwko zatwierdzeniu nowego gabinetu.
Nowy koalicyjny rząd ma przed sobą, jak oceniają analitycy, największe wyzwania w postkomunistycznej historii nowego państwa członkowskiego Unii Europejskiej, musi bowiem przyspieszyć uzdrowienie gospodarki i podjąć przygotowania do euro.
Problemy z budżetem
Niestabilna sytuacja polityczna powstała w Rumunii po rozpadzie 1 października koalicji rządowej Partii Demokratyczno-Liberalnej (PD-L) i partii socjaldemokratycznej (PSD). Desygnowani przez prezydenta Basescu kolejni premierzy nie znajdowali poparcia w parlamencie.
Kryzys ten stał się powodem wstrzymania przekazania Rumunii w październiku przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) kolejnej raty, w wysokości 1,5 mld euro, pożyczki na podtrzymanie pogrążonego w kryzysie gospodarczym kraju.
Nowy rumuński rząd musi przekonać MFW, że jest w stanie zaproponować oszczędnościowy budżet, aby zmierzyć się z kryzysem.
Źródło: PAP