W amerykańskiej grupie uderzeniowej, która zostanie wysłana na Bliski Wschód, znajdą się prawdopodobnie cztery bombowce B-52 - poinformował Reuters, powołując się na anonimowe źródło zbliżone do Białego Domu. Zdolne do przenoszenia broni jądrowej maszyny mają towarzyszyć wysłanej wcześniej grupie uderzeniowej lotniskowca.
Decyzja o wysłaniu na Bliski Wschód grupy uderzeniowej okrętów wojennych i eskadry bombowców ogłoszona została w niedzielę przez doradcę prezydenta USA Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego Johna Boltona. Wśród okrętów ma znaleźć się lotniskowiec USS Abraham Lincoln, który brał udział m.in. w wojnie w Zatoce Perskiej.
Jak mówił pełniący obowiązki szefa Pentagonu Patrick Shanahan, to odpowiedź na zaistniałe "wiarygodne zagrożenie ze strony sił irańskiego reżimu" dla sił zbrojnych lub interesów USA.
We wtorek agencja Reutera poinformowała, że zapowiedziana eskadra bombowców najprawdopodobniej składać się będzie z czterech bombowców oraz personelu niezbędnego do ich przelotu i utrzymania. Według anonimowych źródeł agencji najpewniej będą to bombowce strategiczne B-52, nie wyruszyły one jednak jeszcze w drogę.
B-52 Stratofortress to amerykańskie bombowce strategiczne dalekiego zasięgu. Maszyny tego typu mają zasięg do 16 tysięcy kilometrów i zdolne są do przenoszenia do 30 ton bomb, w tym ładunków jądrowych. Brały udział m.in. w wojnie wietnamskiej i wojnie w Zatoce Perskiej.
Opracowane jeszcze w latach 50. bombowce B-52 są wiekową konstrukcją, pozostają jednak w służbie US Air Force ze względu na swój duży udźwig, bezawaryjność i niskie koszty utrzymania.
Porozumienie atomowe z Iranem
W ostatnim okresie doszło do bezprecedensowego zaostrzenia relacji między Waszyngtonem a Teheranem. Administracja Trumpa zacieśnia sankcje, dążąc do całkowitej izolacji Iranu i pozbawienia go dochodów z eksportu ropy, a niedawno uznała Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej za organizację terrorystyczną.
W poniedziałek irańska agencja państwowa Irib poinformowała, że Teheran wznowi część prac nad swoim programem atomowym, który został wstrzymany w 2015 roku w ramach umowy nuklearnej podpisanej z sześcioma mocarstwami.
Według Irib prezydent Iranu Hasan Rowhani zapowiedział rezygnację z niektórych zobowiązań zawartych w umowie nuklearnej, ale nie przewiduje całkowitego wycofania się z układu. Agencja poinformowała, że decyzja o wznowieniu części prac nad programem nuklearnym to odpowiedź Teheranu na wycofanie USA z umowy i nałożenie na Iran surowych sankcji.
Międzynarodowe porozumienie dotyczące kontroli irańskiego programu rozwoju broni jądrowej zawarte w 2015 roku dotyczyło ograniczenia przez Iran prac nad wzbogacaniem uranu w zamian za stopniowe znoszenie sankcji gospodarczych.
Autor: mm/adso/kwoj / Źródło: PAP, Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: USAF