Usterka techniczna maszyny albo "czynnik ludzki" to dwa wątki badane przez Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej w przypadku katastrofy lotnicznej ATR-72. Portal lifenews.ru, powołując się na przecieki z komitetu twierdzi, że przed startem z lotniska w Tumieniu kapitan zrezygnował ze spryskania samolotu płynem przeciwoblodzeniowym i to ten błąd prawdopodobnie doprowadził do wypadku, w którym śmierć poniosło 31 osób. Na razie śledczy są pewni tego, że do katastrofy nie doszło w wyniku zamachu terrorystycznego.
ATR-72 linii UTair spadł na ziemię chwilę po starcie, o godz. 5.35 czasu moskiewskiego (3.35 czasu polskiego). Według świadków pilot próbował wykonać awaryjne lądowanie, ale nie zapanował nad maszyną i doszło do katastrofy. Samolot po uderzeniu w zaśnieżoną ziemię rozpadł się na kawałki i stanął w płomieniach. Szczątki są rozrzucone na przestrzeni kilkuset metrów.
Młodzi piloci, ich błąd?
Na pokładzie były 43 osoby - 39 pasażerów i czterech członków załogi. Na feralny lot sprzedano 40 biletów. Jeden z pasażerów, 36-letni Dmitrij Grigoriew, biznesmen z Tiumenia, w ostatniej chwili zrezygnował z podróży do Surgutu z powodu zmęczenia.
Większość zabitych i rannych to mieszkańcy Tiumenia i Surgutu. Wśród ofiar śmiertelnych są pracownicy Surgutnieftiegazu, jednego z największych koncernów paliwowych w Rosji, w tym członek jego rady dyrektorów Nikołaj Miedwiediew. Spośród załogi nikt wypadku nie przeżył. Kapitanem samolotu był 27-letni Siergiej Anicyn, a drugim pilotem 23-letni Nikita Czechłow.
Rzecznik Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Władimir Markin poinformował, że wstępnie rozważane są dwie przyczyny katastrofy - usterka techniczna ATR-72 lub czynnik ludzki, tj. błąd pilotów bądź służb naziemnych. Markin dodał, że "na podstawie charakteru zniszczeń statku powietrznego" śledczy wykluczają, by wypadek był skutkiem aktu terrorystycznego.
Znaleziono już czarne skrzynki z rozbitej maszyny. W ocenie śledczych są one w dobrym stanie. Wkrótce rejestratory pokładowe zostaną przewiezione do siedziby Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) w Moskwie, który będzie badać katastrofę.
MAK przekazał, że do czynności tych zostaną włączeni eksperci z Francji (kraju-producenta ATR-72), Kanady (kraju-producenta silników) i Wielkiej Brytanii (kraju rejestracji maszyny).
Jednak według rosyjskich mediów, nawet bez przeglądania czarnych skrzynek, śledczy już ustalili najbardziej prawdopodobną przyczynę wypadku.
Śmiertelne zagrożenie
Jak podaje portal lifenews.ru, pilot ATR-72 przed startem zrezygnował ze spryskania samolotu specjalnym płynem przeciwoblodzeniowym. Usuwa on wszelki lód, który mógł powstać na samolocie podczas postoju na ziemi i przez jakiś czas zapobiega powstaniu nowego. Ma to kluczowe znaczenie, ponieważ w sprzyjających warunkach w wilgotnym i zimnym powietrzu na skrzydłach i sterach samolotu może bardzo szybko pojawić się znaczna ilość lodu, który poważnie utrudni lub wręcz uniemożliwi sterowanie.
Według danych meteorologicznych z lotniska w Tumieniu, w momencie startu ATR-72 w okolicy nie padał deszcz, ale temperatura wynosiła około zero stopni Celsjusza. W tych warunkach mogło powstać oblodzenie, a pod jego wpływem pozbawiony zabezpieczenia samolot mógł szybko stać się niesterowny. Według portalu lifenews.ru prognoza dostarczona kapitanowi mogła być jednak błędna i stąd wynikła jego decyzja o locie bez spryskania płynem.
Taką przyczynę katastrofy uprawdopodabnia duża podatność ATR-72 na oblodzenie prowadzące do utraty kontroli nad maszyną. W 1994 roku w USA doszło do katastrofy maszyny tego typu w której zginęło 68 osób. Śledztwo wykazało, iż spowodowało ją gwałtowne oblodzenie sterów. W reakcji zmieniono procedury obsługi i lotów ATR-72.
W USA całkowicie zabroniono wykorzystywania tych samolotów na północy kraju, gdzie częściej występuje możliwość oblodzenia. Podobnego obostrzenia nie wprowadzono w Rosji.
A może alkohol?
Rosyjskie media podają też, że piloci przed startem nie zostali poddani wymaganym badaniom lekarskim, w tym na obecność alkoholu w organizmie. Zmierzono im tylko puls.
- Obaj piloci byli w porządku. Wyglądali normalnie. Przed lotem odpoczywali. Po co miałam sprawdzać ich na alkohol? Nie widziałam takiej potrzeby. Nie było ani zapachu, ani innych symptomów. Ciśnienia krwi też nie mierzyłam, bo nie było zewnętrznych danych do tego - oświadczyła lotniskowa felczer Natalia Gucan, cytowana przez Life News.
14 incydentów, 159 ofiar
ATR-72 został zaprojektowany i oblatany pod koniec lat 80-tych przez francusko-włoską firmę ATR. To mały samolot turbośmigłowy przeznaczony do lotów na małych dystansach. W zależności od wersji zabiera na pokład 72-74 psażerów.
Pierwszy lot wykonał 27 października 1988 roku. Łącznie wytworzono 408 takich samolotów. Dziewięć z nich lata dla polskiego EuroLOTu.
Do 2 kwietnia odnotowano 14 incydentów z ATR-72, w których śmierć poniosło łącznie 159 osób. Pierwsza katastrofa maszyny tego typu wydarzyła się w 1994 roku. Poniedziałkowy wypadek jest pierwszą katastrofą ATR-72 w Rosji.
Samolot, który rozbił się pod Tiumeniem, wyprodukowano w 1991 roku. Wylatał 35 tys. godzin. Wcześniej był eksploatowany w barwach fińskich, estońskich i tajwańskich linii lotniczych. W 2010 roku w Niemczech przeszedł przegląd techniczny. Linie lotnicze UTair Aviation powstały w 2002 roku. Utworzono je na bazie regionalnej spółki Tiumeńawiatrans, która z kolei powstała w 1991 roku w wyniku reorganizacji Zarządu Lotnictwa Cywilnego w Tiumeniu.
Lotnisko po przebudowie
Lotnisko Roszczyno położone jest 13 km na zachód od Tiumenia. Zostało wybudowane w 1969 roku. Jest przystosowane do obsługi nawet najcięższych samolotów transportowych, w tym An-22. W 1998 roku przeszło rekonstrukcję i otrzymało status portu międzynarodowego. Obsługuje około 1 mln pasażerów rocznie.
Wypadek ten to najtragiczniejsza katastrofa lotnicza w Rosji od września 2011 roku, gdy pod Jarosławiem rozbił się pasażerski Jak-42. Zginęły wówczas 44 osoby. Samolotem lecieli zawodnicy Lokomotiwu Jarosław, jednego z najlepszych klubów hokejowych Rosji.
Źródło: lifenews.ru, PAP, Reuters