Włosi są wstrząśnięci ujawnionym przez prasę skandalem w toskańskim mieście Pistoia. Dwie wychowawczynie miejscowego żłobka maltretowały małe dzieci.
Piątkowa włoska prasa podała bulwersujące szczegóły dramatu dzieci, jaki rozgrywał się każdego dnia w prywatnym żłobku. Kilkunastomiesięczne dzieci były policzkowane, ciągnięte za włosy, rzucane na podłogę, okrutnie zmuszane do jedzenia i bite, gdy wymiotowały.
Gazety relacjonują, że rodzice dzieci przeżyli szok oglądając nagranie z ukrytej kamery, które pokazała im prokuratura.
Rodzice są wstrząśnięci
- Ta wychowawczyni to nie jest kobieta, ale bestia - powiedziała jedna z matek po wyjściu z prokuratury. - Mam nadzieję, że dostaną dożywocie - dodał ojciec bitego w głowę chłopca.
Matka innego dziecka opowiedziała o zachowaniu swej córki, która po powrocie z przedszkola zamykała swoją lalkę w szafie mówiąc: "pani tak robi".
Rodzice, cytowani przez prasę, mówią teraz, że zaczynają rozumieć reakcje swych dzieci, które w domu nie chciały nic jeść i uciekały na widok kogoś zbliżającego się do nich z łyżeczką.
Wychowawczynie znajdują się w areszcie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu