Dowódca Wojsk Lądowych Rosji generał Oleg Salukow, zastępca dowodzącego inwazją na Ukrainę Walerija Gierasimowa, przeprowadził na Białorusi inspekcję stacjonujących tam oddziałów rosyjskich - podał niezależny portal Zerkalo.io. Po pogłoskach o możliwym ataku od strony Białorusi Ukraina organizuje manewry w pobliżu granicy z tym państwem - poinformował portal Głos Ameryki.
Portal Zerkalo.io zacytował komunikat ministerstwa obrony w Mińsku, który poinformował o wizycie dowódcy Wojsk Lądowych Rosji generała Olega Salukowa na czele komisji resortu obrony Rosji.
Generał przeprowadził inspekcję oddziałów rosyjskich stacjonujących na poligonach na Białorusi, wchodzących w skład regionalnego zgrupowania wojsk Państwa Związkowego. Zerkalo.io zauważył, że praktycznie codziennie pojawiają się informacje o przybywających na Białoruś oddziałach rosyjskich.
Gen. Salukow dowodzi Wojskami Lądowymi, które są najliczniejszym spośród rodzajów wojsk rosyjskich sił zbrojnych. Ministerstwo obrony w Moskwie podało w środę, że generał będzie jednym z zastępców nowego dowódcy inwazji na Ukrainę, którym został gen. Gierasimow - szef sztabu generalnego Rosji.
Ukraińska armia przeprowadza symulację obrony przed atakiem od strony Białorusi
Portal Głos Ameryki poinformował, że po pogłoskach o możliwym ataku od strony Białorusi Ukraina organizuje manewry w pobliżu granicy z tym państwem.
Ukraina obawia się, że Rosjanie mogą znów spróbować ataku od północy, a nawet pokusić się o zdobycie Kijowa, tak jak na początku inwazji w lutym ubiegłego roku. Otwierając ponownie północny front, Rosja mogłaby zmusić siły ukraińskie do skierowania tam części oddziałów zaangażowanych od miesięcy w walki na wschodzie i południu - napisał portal.
Jak doniósł, Ukraińcy przeprowadzają symulację obrony przed atakiem od strony Białorusi w trzech utajnionych lokalizacjach na północnym zachodzie Ukrainy.
- Mogą próbować, ale jesteśmy na nich gotowi (...). Będzie olbrzymi opór z każdego budynku - powiedział pułkownik Roman Wołoszczuk ze 104. brygady Obrony Terytorialnej. Żołnierze z podległej mu jednostki zapewnili, że są dobrze przygotowani do stawienia czoła każdemu nowemu zagrożeniu. Ćwiczyli walki w mieście, strzelając z karabinów szturmowych, manewrując pojazdami opancerzonymi i przeprowadzając symulacje uwalniania zakładników. W innym ćwiczeniu, w zaśnieżonej wsi, symulowano zasadzki i niszczenie grup zwiadowczych wroga.
Gromadzenie się rosyjskich wojsk na Białorusi
Siły rosyjskie od miesięcy znajdują się w defensywie, a nagły atak z Białorusi mógłby oznaczać zaskakującą zmianę dynamiki wydarzeń - podkreślił Głos Ameryki.
Jak przypomniał, na Białorusi można zaobserwować powolne gromadzenie się wojsk rosyjskich, ale są one znacząco mniej liczne w porównaniu z siłami, które w lutym ubiegłego roku wkroczyły na północną Ukrainę. Niektórzy eksperci uważają jednak, że rosyjska ofensywa jest możliwa, a rozpoczęcie walk na zachodniej Ukrainie może zagrozić dostawom broni z Europy.
W Kijowie gen. Serhij Najew, dowódca Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy, powiedział w czwartek, że Ukraina "zwiększa możliwości obronne" na granicy z Białorusią. Obecnie nie ma bezpośredniego zagrożenia dla Ukrainy - ocenił sytuację dowódca, cytowany przez portal Suspilne. Oddziały armii białoruskiej stacjonujące wzdłuż granicy z Ukrainą "nie uległy zmianom, ani liczbowym, ani jakościowym" - dodał Najew.
Ukraińscy dowódcy oceniają, że na Białorusi jest obecnie 15 tysięcy żołnierzy rosyjskich, jednak jest ich zbyt mało, by mogli oni przeprowadzić ofensywę na Ukrainę na dużą skalę.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Ministerstwo Obrony Ukrainy/Facebook