Rosyjskie MSW wykreśliło białoruską opozycjonistkę Swiatłanę Cichanouską z listy osób poszukiwanych w tym kraju - podała agencja RIA Nowosti. Resort wyjaśnił, że podjął taką decyzję na wniosek władz Białorusi.
"Decyzja o wpisie osoby na międzypaństwową listę poszukiwanych lub o jej wykreśleniu, a także o przesłaniu tych informacji do centralnego rejestru MIB [Międzypańswowego Banku Informacyjnego] należy wyłącznie do kompetencji organów ścigania państwa członkowskiego Wspólnoty Niepodległych Państw, które jest inicjatorem poszukiwania" - przekazało MSW w komunikacie przesłanym dziennikarzom.
Swiatłana Cichanouska została wpisana do bazy osób poszukiwanych przez MSW Rosji w październiku zeszłego roku. Agencja TASS poinformowała wówczas, że "Cichanouska została umieszczona na liście poszukiwanych na Białorusi i będzie również poszukiwana w Rosji, ponieważ działania te mają charakter międzypaństwowy", co oznacza, że dotyczą Związku Białorusi i Rosji (ZBiR), konfederacji obu tych państw.
Główna rywalka Łukaszenki w wyborach
Cichanouska jest liderką opozycji i byłą rywalką Alaksandra Łukaszenki w sierpniowych wyborach na Białorusi, w których - wedłuch oficjalnych wyników - zwyciężył ubiegający się o piątą reelekcję Łukaszenka. Tuż po wyborach opozycjonistka wyjechała wraz z dwójką dzieci na Litwę. Na Białorusi pozostał jej mąż, Siarhiej Cichanouski, który od ponad roku przebywa w areszcie.
Wyniki wyborów nie zostały uznane zarówno przez białoruską opozycję, jak i szereg krajów europejskich, a także przez Parlament Europejski. Po wyborach, z inicjatywy Cichanowskiej, białoruska opozycja utworzyła Radę Koordynacyjną, która stawia za cel zorganizowanie procesu pokojowego przekazania władzy w kraju.
Prokuratura generalna w Mińsku uznała powołanie Rady za próbę "przejęcia władzy". Władze wszczęły postępowanie karne z artykułu o wzywaniu do przejęcia władzy. Prawie wszyscy członkowie siedmioosobowego prezydium tej struktury - oprócz noblistki Swiatłany Aleksijewicz - zostali aresztowani lub zmuszeni do opuszczenia kraju.
Źródło: RIA Nowosti, PAP