"Myślę, że jedynym celem reżimu było to, żeby ludzie zaczęli Ramana po prostu osądzać"

Źródło:
PAP
Cichanouska: teraz powinniśmy rozmawiać o tym, jak uwolnić więźniów politycznych na Białorusi
Cichanouska: teraz powinniśmy rozmawiać o tym, jak uwolnić więźniów politycznych na BiałorusiTVN24
wideo 2/9
Cichanouska: teraz powinniśmy rozmawiać o tym, jak uwolnić więźniów politycznych na BiałorusiTVN24

Nie powinno się teraz rozmawiać o nagraniach wideo opublikowanych z Ramanem Pratasiewiczem przez białoruskie władze - oceniła w sobotę Swiatłana Cichanouska. Jak dodała, "teraz powinniśmy rozmawiać o tym, jak uwolnić więźniów politycznych na Białorusi". Rodzice Ramana Pratasiewicza powiedzieli, że dla nich te dwa tygodnie od zatrzymania ich syna to koszmar.

W sobotę na konferencji prasowej we Wrocławiu Swiatłana Cichanouska wystąpiła wspólnie z rodzicami zatrzymanego przez białoruskie władze opozycjonisty Ramana Pratasiewicza.

Zatrzymany w Mińsku aktywista, bloger i współtwórca opozycyjnego kanału NEXTA udzielił wywiadu państwowej telewizji ONT, w którym ze łzami w oczach "wyraził skruchę", ostro skrytykował opozycję i wymienił nazwiska osób, które miały być zaangażowane w "organizację i koordynowanie protestów" przeciwko reżimowi prezydenta Alaksandra Łukaszenki.

Liderka białoruskiej opozycji podkreśliła, że podobnych nagrań z opozycjonistami czy więźniami politycznymi było w przeszłości już wiele i zwykle były one zmanipulowane.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

- Ta historia z Ramanem jest już znana na cały świat. Chcę powiedzieć, że Łukaszenka postrzega go jako wroga osobistego, więc nie bał się nawet wywołania międzynarodowego skandalu, by po prostu się zemścić na Ramanie. Wiadomo, że pojawiło się wideo z Ramanem Pratasiewiczem, ale myślę, że jedynym celem reżimu było to, żeby ludzie zaczęli Ramana po prostu osądzać - powiedziała Cichanouska.

"Pojawienie się takiego wideo nie jest pojedynczym przypadkiem"

Cichanouska powiedziała, że żadna osoba tak naprawdę nie może tego robić, gdyż nie wiadomo, w jakich warunkach, pod jaką presją, a nawet "jakich tortur doznaje zarówno Raman, jak i pozostali więźniowie polityczni".

- Pojawienie się takiego wideo nie jest pojedynczym przypadkiem. Wcześniej też były przypadki pojawienia się takich nagrań z innymi osobami w mediach propagandowych. Więc teraz musimy rozmawiać nie o zawartości tych nagrań, lecz o tym, jak uwolnić więźniów politycznych, którzy znajdują się teraz w więzieniach na Białorusi - powiedziała Cichanouska.

Rodzice Pratasiewicza: te dwa tygodnie od zatrzymania syna to koszmar

Rodzice Ramana Pratasiewicza Natalia i Dzmitryj powiedzieli, że dla nich te dwa tygodnie od zatrzymania ich syna to "koszmar". - Nie wyobrażam sobie, jak silni powinni być bliscy tych osób, które znajdują się w więzieniach już od dłuższego czasu. U niektórych to już ponad rok. Ale jesteśmy mocni i damy radę. Silną osobą jest też nas syn i szczycimy się, że go mamy - powiedział Dzmitryj Pratasiewicz.

Dodał, że równie dumni są z Safiji - dziewczyny Ramana, która również została zatrzymana w porwanym samolocie.

- Jesteśmy też dumni z Siarhieja Cichanouskiego oraz ponad czterystu więźniów politycznych, którzy obecnie znajdują się w białoruskich więzieniach, którzy codziennie są torturowani i spędzają czas w męczarniach. I chcemy, by jak najwięcej osób na całym świecie wiedziało o tym, co się u nas dzieje. I wierzymy w to, że społeczność międzynarodowa zrozumie istotę tego, co się u nas dzieje, zrozumie istotę reżimu Łukaszenki - powiedział Dzmitryj Pratasiewicz.

Raman Pratasiewicz TUT.by/Twitter

Podkreślił, że będą się domagać nie tylko uwolnienia Ramana i Safiji, ale wszystkich więźniów politycznych.

"Łukaszenka już nie ma poparcia i w ten siłowy sposób próbuje złamać cały naród"

Rodzice poinformowali, że nie mają kontaktu z synem, ani żadnych wiadomości od niego - poza opublikowanym przez władze nagraniem wideo. Wiedzą jedynie, że dwukrotnie z ich synem spotkał się adwokat. Rodzice nie znają też stanu zdrowia syna, dlatego z pomocą swojej córki, która mieszka na Białorusi, złożyli na posterunku milicji wniosek o zbadanie Ramana w więzieniu. Nie mają jednak informacji, czy lekarz badał ich syna.

Natalia Pratasiewicz podkreśliła, że dla nich, rodziców, torturą jest też opublikowane nagranie wideo. - Dla nas także to wideo, to nagranie jest torturą jako dla rodziców, ponieważ poprzez to zmuszają nas wszystkich, żebyśmy się wszyscy zamknęli, żebyśmy się wszyscy pogodzili z tym, co się dzieje. Zmusza się do zamknięcia, do milczenia cały naród, który jednak wyszedł na ulice, który wypowiedział się co do swego wyboru, gdyż większość głosów uzyskała Swiatłana Cichanouska. Łukaszenka już nie ma poparcia i w ten siłowy sposób próbuje złamać cały naród, zmusić go do milczenia - powiedziała Natalia Pratasiewicz.

Matka Ramana Pratasiewicza: dla nas to nagranie jest torturą
Matka Ramana Pratasiewicza: dla nas to nagranie jest torturąTVN24

Dodała, że sposobów wywierania presji na jej syna jest wiele, ponieważ na Białorusi mieszkają dziadkowie i siostra Ramana. On sam - jej zdaniem – jest poddawany psychicznym i fizycznym torturom m.in. mówi się mu, że przyjadą do niego śledczy z Ługańskiej Republiki Ludowej.

Zdaniem ojca na nagraniu Raman nie wygląda naturalnie i nie mówi to co myśli, ale powtarza to, co kazano mu powiedzieć, a czego sam nigdy by nie powiedział. - On walczy we własnej głowie z myślą o zachowaniu zdrowia i życia własnej dziewczyny, własnego życia i z tym, aby powiedział to, co od niego wymagają, żeby powiedzieć. I to też są tortury, zarówno dla niego jak i dla nas wszystkich. My to już kiedyś przeżywaliśmy, że ludzi chwytano, wsadzano do więzienia i torturami wymuszano, by powiedzieli to, czego żąda władza - powiedział Dzmitryj Pratasiewicz.

Autorka/Autor:pp/dap

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: