Kwaśniewski: Poznałem kiedyś Łukaszenkę. To człowiek o zmiennych nastrojach

Źródło:
TVN24
Kwaśniewski: Poznałem kiedyś Łukaszenkę. To człowiek o zmiennych nastrojach
Kwaśniewski: Poznałem kiedyś Łukaszenkę. To człowiek o zmiennych nastrojachTVN24
wideo 2/21
Kwaśniewski: Poznałem kiedyś Łukaszenkę. To człowiek o zmiennych nastrojachTVN24

Koszty tego są niewspółmierne do efektu, który Alaksandr Łukaszenka chciał osiągnąć, czyli pokazać opozycjonistom, że mają się bać. Coraz bardziej odnoszę wrażenie, że on jest w tej chwili w tej swojej desperacji bez pomysłu, co można zrobić dalej – powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 były prezydent Aleksander Kwaśniewski.

W niedzielę pod pretekstem zagrożenia bombowego Białoruś zmusiła do lądowania na lotnisku w Mińsku samolot linii Ryanair lecący z Aten do Wilna. Doszło wówczas do zatrzymania lecącego nim opozycyjnego aktywisty Ramana Pratasiewicza. Jeden z autorów prowadzonego na Telegramie opozycyjnego kanału Nexta, którego działanie władze uznały za ekstremizm, poszukiwany był listem gończym przez białoruskie organy ścigania.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

Były prezydent Aleksander Kwaśniewski powiedział w środę w "Kropce nad i", że "nie rozumie całej tej akcji". Dodał, że to, że Alaksandr Łukaszenka "chce pokazać: bójcie się opozycjoniści, bo was znajdę, gdziekolwiek jesteście na świecie i nie możecie być bezpieczni, to jest zrozumiałe".

"To jest zagrożenie dla pasażerów, jako akt terrorystyczny ewidentny"

- Ale przecież, gdyby nasłał chuliganów w Grecji na tego młodego człowieka, efekt byłby taki sam. On by mówił, że to nieznani chuligani pobili, a wszyscy by wiedzieli, że stały za tym ręce Łukaszenki – powiedział Kwaśniewski.

- Natomiast zorganizowanie takiej dość wyrafinowanej akcji z udziałem służb, gdzie w istocie porywa się samolot z niewinnymi pasażerami na pokładzie, to to jest wydarzenie wstrząsające, które jest znane na całym świecie, które będzie oceniane wyłącznie negatywnie, bo to jest zagrożenie dla pasażerów, jako akt terrorystyczny ewidentny – zaznaczył.

- Koszty tego są, moim zdaniem, niewspółmierne do efektu, który on chciał osiągnąć, czyli pokazać opozycjonistom, że mają się bać – dodał.

Powiedział, że miał okazję poznać Łukaszenkę. - To jest, moim zdaniem, człowiek o zmiennych nastrojach. Coraz bardziej odnoszę wrażenie, że on jest w tej chwili w tej swojej desperacji bez pomysłu, co można zrobić. Jest w takiej pułapce mentalnej. On po prostu robi rzeczy straszne, głupie, niebezpieczne i ten stan może się pogłębiać – ocenił Kwaśniewski. 

"Kroki zostały podjęte szybko"

Na pytanie, co może zrobić świat, żeby uwolnić Pratasiewicza, odpowiedział, że "kroki zostały podjęte szybko".

- Była Rada Europejska i są podjęte decyzje, dotkliwe, bo zamknięcie de facto możliwości latania na Białoruś dla Europy, dla samolotów białoruskich, będą sankcje ekonomiczne, pewnie będą jeszcze nowe nazwiska na liście osób, które będą objęte sankcjami, nie tylko wyjazdowymi, ale jeżeli mają konta zagraniczne, to zamrożenie tych kont – wymieniał.

Dodał, iż bardzo ważne jest również, żeby Łukaszenka "wiedział, że to nie przejdzie, że to są metody nie do zaakceptowania".

Kto może powstrzymać Łukaszenkę?

Pytany, kto może go powstrzymać, odpowiedział, że prezydent Rosji Władimir Putin albo "na tyle silny opór ulicy, społeczeństwa białoruskiego, że rzeczywiście dojdzie tam do zmiany".

- Myślę, że Rosjanie grają na taki scenariusz, bo oni też mają dosyć Łukaszenki, ale chyba jeszcze nie znaleźli człowieka, który mógłby go zastąpić, który byłby prorosyjski, byłby akceptowalny przez Rosję, ale jednocześnie byłby jakoś tam akceptowalny przez społeczeństwo, ale nie byłby Łukaszenką – dodał były prezydent.

Przypomniał, że Łukaszenka spotka się z Putinem w Soczi. - Łukaszenka musi tam jechać prosić o pomoc, bo tak, jak się w tej chwili wylicza, te sankcje ekonomiczne i zablokowanie eksportu towarów białoruskich na Zachód, to może być strata około pięciu miliardów euro. On tego nie wyprodukuje sam u siebie, on musi dostać pomoc rosyjską – powiedział Kwaśniewski.

"Myśmy trochę taką swoją solidność stracili"

Kwaśniewski pytany był również o ocenę działań polskich władz. Przyznał, że docierają sprzeczne informacje dotyczące Pratasiewicza i kwestii starania o azyl.

CZYTAJ NA KONKRECIE 24: "Raman Pratasiewicz ma azyl polityczny w Polsce"? Nie. Pozostaje nacisk dyplomatyczny

- Nie ulega wątpliwości, że dzisiaj miejsce, gdzie opozycja białoruska czuje się najpewniej, rzeczywiście jest otoczona taką solidną opieką państwa, to jest Litwa i Wilno – powiedział.

- Myśmy trochę taką swoją solidność stracili. Nie widzę aktów ze strony władz polskich, które by bardzo zachęcały białoruskich opozycjonistów, żeby tu przyjeżdżali, żeby dostawali azyl, prowadzili stąd swoje działania – dodał.

Ocenił, że generalnie polska aktywność w sprawie Białorusi od wielu lat jest niewystarczająca. Zaznaczył jednak, że dobre jest to, iż wielu Białorusinów znalazło w Polsce pracę.

Autorka/Autor:js/kab

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24