Szukali schronienia w kawiarni. Zamaskowani napastnicy z pałkami wyciągnęli ich siłą

Grupa mężczyzn z pałkami zbliża się do kawiarni
Incydent w mińskiej kawiarni, gdzie szukali schronienia protestujący
Ponad 600 osób zostało zatrzymanych w czasie niedzielnych protestów - podało białoruskie MSW. Niezależne media donosiły o brutalnych działaniach milicji. Niezależny portal TUT.by opublikował nagranie z kawiarni w Mińsku, w której zamaskowani mężczyźni wybili okna i drzwi, a następnie wyciągnęli z niej kilku protestujących.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

Do incydentu doszło w kawiarni O'Petit położonej przy ulicy Zwycięzców. Jak podał niezależny portal TUT.by, po zatrzymaniach na niedzielnym opozycyjnym Marszu Jedności w lokalu próbowało schronić się kilku protestujących.

Protestujący szukali schronienia przed brutalnymi zatrzymaniami w kawiarni
Protestujący szukali schronienia przed brutalnymi zatrzymaniami w kawiarni
Źródło: TUT.BY

Na jednym z udostępnionych przez portal nagrań, przesłanym redakcji przez czytelników, widać grupę mężczyzn z pałkami, którzy zbliżają się do położonej na parterze bloku kawiarni. Z wyższych pięter budynku padają okrzyki "won stąd" i "bandyci". Później słychać brzęk tłuczonego szkła. Nagranie pokazuje także wyprowadzanych z kawiarni młodych ludzi. W pewnym momencie doszło do szarpaniny. Napastnicy użyli pałek.

- Pojawiło się około 20 mężczyzn w kominiarkach. Zamknęliśmy drzwi, ale je wybili, a później zabrali ludzi - opowiadał jeden z pracowników kawiarni.

"Drzwi do lokalu gumową pałką wybił mężczyzna w czapce z daszkiem z napisem MSW. Rozpoznano w nim szefa Głównego Zarządu do spraw Zwalczania Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w tym resorcie Mikałaja Karpenkowa" - podał TUT.by, publikując kolejne nagranie, udostępnione przez świadków zdarzenia.

tatiana 1
Wybite drzwi mińskiej kawiarni
Źródło: TUT.BY

"Prowokowali swoim zachowaniem"

Białoruskie MSW nie potwierdza, ani nie zaprzecza. Rzeczniczka Wolha Czamadanawa przekonywała, że "milicjanci ścigali aktywnych uczestników niedozwolonej imprezy masowej, którzy prowokowali funkcjonariuszy swoim zachowaniem".

- Kiedy milicja próbowała zatrzymać protestujących, zamknęli się w kawiarni, w rzeczywistości zabarykadowali się. Było ich mniej niż dziesięciu, milicjanci początkowo wielokrotnie prosili o otwarcie drzwi (czego nie słychać na nagraniu - red.), ale nie otworzyli. Następnie podjęto decyzję o zatrzymaniu tych obywateli - powiedziała Czamadanowa.

tatiana 2
Grupa zamaskowanych i uzbrojonych w pałki mężczyzn zbliża się do mińskiej kawiarni

Na miejsce zdarzenia wezwano Komitet Śledczy. Po incydencie kawiarnię odwiedziła także Maryja Kalasnikawa, przedstawicielka opozycji i współpracowniczka Swiatłany Cichanouskiej, głównej rywalki Alaksandra Łukaszenki w sierpniowych wyborach prezydenckich.

Protesty po wyborach

Niedziela była 29. dniem opozycyjnych protestów na Białorusi. Wybuchły po wyborach prezydenckich 9 sierpnia, w których - według oficjalnych wyników - zwyciężył Alaksandr Łukaszenka. Urzędujący prezydent miał zdobyć 80 procent poparcia, jego rywalka, kandydatka opozycji Swiatłana Cichanouska - 10 procent.

Oficjalne wyniki wyborów nie zostały uznane przez opozycję, setki tysięcy Białorusinów, którzy wychodzą na ulice Mińska i innych miast, a także przez szereg krajów w Europie i demokracje zachodnie, takie jak UE czy Parlament Europejski.  

Czytaj także: