Laureat Pokojowej Nagrody Nobla skazany. Apele o uwolnienie Bialackiego

Aktualizacja:
Źródło:
PAP
Aleś Bialacki jest jednym z najbardziej znanych obrońców praw człowieka na Białorusi
Aleś Bialacki jest jednym z najbardziej znanych obrońców praw człowieka na Białorusi Reuters Archiwum
wideo 2/3
Aleś Bialacki jest jednym z najbardziej znanych obrońców praw człowieka na Białorusi Reuters Archiwum

Laureat Pokojowej Nagrody Nobla Aleś Bialacki został skazany na 10 lat kolonii karnej przez sąd w Mińsku - poinformowało broniące praw człowieka centrum Wiasna. "To kolejna skandaliczna decyzja białoruskiego sądu w ostatnim czasie. Polska stanowczo sprzeciwia się procesom motywowanym politycznie" - napisał premier Mateusz Morawiecki. "Zarzuty przeciwko Bialackiemu zostały zmyślone i sfabrykowane" - przekazał z kolei przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel. Sekretarz stanu USA Antony Blinken zaapelował o uwolnienie Bialackiego.

W piątek w Mińsku sędzia Maryna Zapaśnik ogłosiła wyrok na białoruskich aktywistów, działaczy centrum Wiasna, jednej z najbardziej znanych organizacji broniących praw człowieka na Białorusi. Szef tej organizacji i laureat Pokojowej Nagrody Nobla Aleś Bialacki został skazany na 10 lat więzienia.

Pracownicy Wiasny Walancin Stefanowicz i Uładzimir Łabkowicz usłyszeli wyroki odpowiednio dziewięciu i siedmiu lat pozbawienia wolności.

O wyroku poinformowało centrum Wiasna, cytowane przez niezależne media.

Skazani zostali już wcześniej uznani za więźniów sumienia, a sprawa karna wobec Wiasny - za motywowaną politycznie.

Dyplomaci niewpuszczeni na salę sądową

Dyplomaci z krajów UE, którzy chcieli w piątek w Mińsku być obecni na ogłoszeniu wyroku, by w ten sposób okazać solidarność z więźniami politycznymi, nie zostali wpuszczeni nawet do budynku sądu – powiadomiła Wiasna. Wśród przybyłych był chargé d’affaires Polski.

283 tomy akt sprawy

Akta sprawy liczyły 283 tomy, po 300 stron każdy. Jest to rekord w procesie politycznym działaczy Wiasny, podczas którego wyznaczono również około 100 świadków i przeprowadzono 120 rewizji w całym kraju - podała Nasza Niwa. Białoruska sekcja Radia Swoboda przypomniała, że oskarżonym dano zaledwie miesiąc na zapoznanie się ze sprawą. Aleś Bialacki stwierdził, że zdążył przejrzeć 70 tomów dokumentacji.

60-letni dziś Bialacki założył Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna" w 1996 roku. Organizacja została zdelegalizowana przez reżim Alaksandra Łukaszenki w 2003 roku, jednak nigdy nie przerwała działalności. Na fali represji po protestach powyborczych na Białorusi w 2010 roku Bialacki został skazany na 4,5 roku więzienia za rzekome niepłacenie podatków. W 2014 roku wyszedł na wolność w ramach amnestii.

Zastępca dyrektora Biełsat TV o wyroku dla Alasia Bialackiego
Zastępca dyrektora Biełsat TV o wyroku dla Alasia BialackiegoTVN24

W 2021 roku został Bialacki umieszczony w areszcie pod sfingowanymi zarzutami. Początkowo władze oskarżały go o "niepłacenie podatków". Potem zarzuty zmieniono na "kontrabandę" i "finansowanie protestów".

W 2022 roku Bialacki został laureatem Pokojowej Nagrody Nobla wraz z rosyjską organizacją badającą zbrodnie stalinowskie Stowarzyszeniem Memoriał i ukraińskim Centrum Wolności Obywatelskich.

Morawiecki: kolejna skandaliczna decyzja białoruskiego sądu

Do skazania Bialackiego odniósł się premier Mateusz Morawiecki. Na Facebooku napisał, że "władze wielokrotnie próbowały go uciszyć, jednak Bialacki nie ustąpił ani na krok w swojej walce o prawa człowieka i demokrację na Białorusi".

"Dzisiejszy wyrok to kolejna skandaliczna decyzja białoruskiego sądu w ostatnim czasie" - ocenił premier i wskazał, że "Polska stanowczo sprzeciwia się procesom motywowanym politycznie oraz wzywa do uwolnienia niesprawiedliwie skazanych".

Morawiecki przypomniał również, że oprócz Bialackiego "dwaj inni obrońcy praw człowieka, liderzy białoruskiego Centrum Praw Człowieka 'Wiosna' - Walentyn Stefanowicz i Uładzimir Łabkowicz - zostali skazani na 9 i 7 lat".

"Polska sprzeciwia się motywowanym politycznie procesom oraz wzywa do uwolnienia więźniów" - napisał z kolei rzecznik MSZ Łukasz Jasina.

Michel, von der Leyen i Blinken w sprawie Bialackiego

"Zarzuty przeciwko Alesiowi Bialackiemu zostały zmyślone i sfabrykowane" - napisał w piątek na Twitterze przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel. "Skazanie laureata Pokojowej Nagrody Nobla Alesia Bialackiego i innych członków centrum praw człowieka Wiasna na Białorusi - to hańba. Zarzuty są zmyślone i sfabrykowane. Reżim Łukaszenki musi uwolnić ich i wszystkich innych niesprawiedliwie uwięzionych działaczy demokratycznych" - zażądał Michel.

Wtórowała mu przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen: "Zdecydowanie potępiam wyrok reżimu Łukaszenki wobec laureata Pokojowej Nagrody Nobla Alesia Bialackiego i działaczy (organizacji) Wiasna. Muszą zostać zwolnieni. Ich walka o prawa człowieka i sprawiedliwość na Białorusi będzie trwała. Próby ich uciszenia zakończą się niepowodzeniem".

O uwolnienie laureata pokojowej Nagrody Nobla Alesia Bialackiego zaapelował także sekretarz stanu USA Antony Blinken.

"Apelujemy o zwolnienie Bialackiego i wszystkich więźniów politycznych na Białorusi. Białoruś zasługuje na demokratyczną przyszłość" - napisał na Twitterze.

Blinken dodał, że Stany Zjednoczone potępiają piątkowy sfingowany wyrok skazujący Bialackiego i trzy inne osoby na 7-10 lat więzienia. Wyroki te określił jako "próbę zdławienia demokracji i praw człowieka na Białorusi".

Autorka/Autor:pp, momo/kab

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: eurosport

Tagi:
Raporty: