|

Białoruś jak "słoneczna Italia". Soft propaganda o kraju Łukaszenki

Co przykrywają te ładne obrazki kolportowane w mediach społecznościowych? Rzeczywistą brzydką prawdę
Co przykrywają te ładne obrazki kolportowane w mediach społecznościowych? Rzeczywistą brzydką prawdę
Źródło: KRISTINA KORMILITSYNA/EPA/PAP
Filmy wyglądają jak zwykłe relacje, które nagrywamy podczas podróży. Pokazują ładne miasto, fajne knajpki, bawiących się ludzi. Lecz nie kręcą ich przypadkowe osoby i nie przypadkiem trafiły one do polskiej sieci. Za sielankowymi obrazami kryją się białoruskie służby i ukryte wielowektorowe działania.Artykuł dostępny w subskrypcji

Polaków trudno uwieść opowieściami o Rosji: że jest piękna, wygodna do życia, przyjazna itp. Nawet tak zwana miękka propaganda o "szanowaniu tradycyjnych wartości" i "bezpiecznym życiu" w rosyjskich miastach raczej się w Polsce nie przebije. Łatwiej natomiast trafia do odbiorców w innych częściach świata - Amerykanów czy Kanadyjczyków. Niektórzy już dali się skusić i wyjechali do kraju Putina. Tam boleśnie zderzyli się z rzeczywistością, zupełnie inną niż ta z obrazków suflowanych najczęściej w internecie.

Zamiast do Rosji, ośrodki dezinformacji coraz częściej próbują ostatnio przekonywać Polaków do Białorusi. W kolejnych przekazach, jakie znajdujemy w mediach społecznościowych, kraj rządzony przez Alaksandra Łukaszenkę przedstawia się jako oazę porządku, spokoju i przewidywalności. Internauci czytają i oglądają, że po drugiej stronie Bugu istnieje całkiem przyjazny i przyjemny do życia kraj. Przyjrzeliśmy się, skąd te przekazy trafiają do polskiej sieci i kto je kolportuje.

Czytaj także: