Białoruś zamyka granicę z Ukrainą. Łukaszenka o "dniu X"

Źródło:
Reuters

Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka zarządził w piątek całkowite zamknięcie granicy z sąsiednią Ukrainą – poinformowała rządowa agencja BiełTA. Według Łukaszenki, z Ukrainy na Białoruś przemycana jest znaczna ilość broni. - Taki krok zaszkodziłby przede wszystkim białoruskiemu narodowi - powiedział rzecznik ukraińskiego MSZ. Jak dodał, Kijów nie otrzymał oficjalnej informacji na temat zamknięcia granicy.

Alaksandr Łukaszenka w przemówieniu z okazji Dnia Niepodległości oświadczył, że na Białorusi istnieją "uśpione komórki terrorystyczne", w co miały być zaangażowane Niemcy, Ukraina, USA, Polska i Litwa. Owe komórki terrorystyczne to, według Łukaszenki, "oddziały samoobrony". - Ich cel to siłowa zmiana władzy w dzień X. Oni sami na razie nie wiedzą, kiedy nastąpi ten dzień X. Trzeba do niego doprowadzić nasze społeczeństwo – powiedział Łukaszenka.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Oświadczył on także, że w nocy 1 lipca doszło do próby zabójstwa dziennikarza telewizji państwowej. Przekonywał, że ludzie, którzy chcieli wywieźć Ryhora Azaronka, zamierzali mu "dać nożyczki, by sam obciął sobie język". - Jeśli nie, to [miał to zrobić ktoś – red.], kogo wynajęli za 10 tysięcy dolarów – mówił Łukaszenka. Przekonywał też, że terroryści zamierzali wysadzić znajdującą się w Wilejce rosyjską bazę łącznościową. Planowali przy tym wykorzystać skrytkę w obwodzie homelskim, dokąd broń i inne sprzęty miały zostać przemycone właśnie z Ukrainy.

- Na Białoruś z Ukrainy napływa olbrzymia ilość broni. To dlatego nakazałem służbom całkowite zamknięcie granicy z Ukrainą – tłumaczył swoją decyzję Łukaszenka. 

Alaksandr Łukaszenka president.gov.by

Mówiąc o wykrytych przez służby specjalne planach i działaniach "terrorystów" Łukaszenka wskazał między innymi na konto w serwisie Telegram o nazwie Oddziały Samoobrony Białorusi, którego "właścicielem" jest obywatel Niemiec a koordynatorką obywatelka Rosji. Ich zamiarem, jak przekonywał Łukaszenka, było "zniszczenie dużej ilości sprzętu do wycinki lasu" w gospodarstwach leśnych, a także podpalenie kolumny samochodów, a następnie opublikowanie nagrań w internecie. Odpowiedzialna za to kobieta została zatrzymana przez oddziały specjalne Alfa – pochwalił się prezydent.

Już rano w piątek białoruski prezydent oświadczył, że w kraju zakończono wielką operację antyterrorystyczną i zapowiedział, że wyrazi pretensje nie "jakiemuś tam Heiko Maasowi [szefowi niemieckiej dyplomacji - red.], lecz samej kanclerz i kierownictwu Niemiec". W czasie wystąpienia ponownie porównał działania Zachodu do nazistowskich Niemiec.

Kijów: nie otrzymaliśmy oficjalnych informacji

- Ukraińska strona na razie nie otrzymywała oficjalnych informacji o zamknięciu granicy ze strony Białorusi. Taki krok zaszkodziłby przede wszystkim białoruskiemu narodowi - powiedział agencji Interfax-Ukraina rzecznik MSZ w Kijowie Ołeh Nikołenko. Zaznaczył też, że Kijów kategorycznie odrzuca oskarżenia ze strony Łukaszenki o rzekomych dostawach broni z Ukrainy. Podkreślił, że Ukraina nigdy nie wtrącała się w wewnętrzne sprawy Białorusi i nie zamierza tego robić w przyszłości. - Oczekujemy takiego samego stanowiska Mińska: żeby północna granica pozostawała przestrzenią bezpieczeństwa - dodał Nikołenko.

Wskazał też, że "pozycjonowanie Ukrainy jako zewnętrznego zagrożenia wpisuje się w politykę dezinformacji, represji i zastraszania mieszkańców Białorusi".

Spór na granicy z Litwą

Wcześniej w piątek w związku z rosnącym napływem nielegalnych migrantów z Białorusi, Służba Ochrony Granicy Państwowej Litwy wystąpiła z wnioskiem o ogłoszenie stanu wyjątkowego. Ogółem w tym roku na Litwę z Białorusi nielegalnie próbowały dotrzeć 822 osoby. Liczba ta jest 10-krotnie wyższa niż w ciągu całego 2020 roku.

W poniedziałek Białoruś ogłosiła, że w ramach odpowiedzi na czwarty pakiet unijnych sankcji, wstrzyma działanie umowy z UE o readmisji. Zakłada ona m.in., że Białoruś będzie przyjmować z powrotem osoby, które nielegalnie z jej terytorium trafią do krajów UE.

W związku ze wzrostem prób nielegalnego przekroczenia granicy Litwa wzmocniła ochronę granicy z Białorusią. Na ten odcinek oddelegowani zostali pogranicznicy z innych jednostek, wydzielono dodatkowe zasoby techniczne, w kontrolowaniu granicy z Białorusią pogranicznikom pomagają funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa Publicznego, Związku Strzelców i innych instytucji. W piątek na granicy Litwy z Białorusią pojawiło się sześcioro funkcjonariuszy Fronteksu (Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej) z Francji, Węgier i Niemiec. Docelowo liczba ta ma wzrosnąć - w lipcu funkcjonariuszy ma być 30.

Autorka/Autor:ft/kab, mtom

Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: president.gov.by