"Kolejna odsłona fali represji". Warszawa: białoruski sędzia, który skazał polską działaczkę, z zakazem wjazdu

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24
Michał Dworczyk o zatrzymaniu Andrzeja Poczobuta
Michał Dworczyk o zatrzymaniu Andrzeja PoczobutaTVN24
wideo 2/22
Michał Dworczyk o zatrzymaniu Andrzeja PoczobutaTVN24

Szef kancelarii premiera przekazał, że sędzia, który skazał prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelikę Borys na areszt, zostanie objęty bezterminowym zakazem wjazdu do Polski. Michał Dworczyk w rozmowie z TVN24 mówił wcześniej o "nagonce na mniejszość polską", która prowadzona jest w białoruskich mediach. - Jest to ewidentne działanie władz Białorusi na zbudowanie napięcia między Polakami a Białorusinami – dodał, odnosząc się także do zatrzymania polskiego działacza Andrzeja Poczobuta. 

W środę na 15 dni aresztu została skazana Andżelika Borys, prezes Związku Polaków na Białorusi. Werdykt sądowy zostanie zaskarżony w wyższej instancji sądowej. Proces odbył się w areszcie w Grodnie, dzień po jej zatrzymaniu. Według władz Borys miała załamać przepisy o organizacji imprez masowych.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO >>>

Michał Dworczyk zapewniał na briefingu prasowym, że rząd będzie podejmował działania na rzecz wszystkich Polaków poddawanych represjom na Białorusi. - Zgodnie z wytycznymi premiera Mateusza Morawieckiego dzisiaj zostanie objęty bezterminowym zakazem wjazdu na teren Rzeczpospolitej Polskiej sędzia, który skazał wczoraj panią Andżelikę Borys na 15 dni aresztu - poinformował szef KPRM.

Podkreślił, że premier Morawiecki na posiedzeniu Rady Europejskiej "podniesie temat represji wobec polskiej mniejszości na Białorusi".

"Działanie władz białoruskich na zbudowanie napięcia między Polakami a Białorusinami"

W czwartek rano szef kancelarii premiera Michał Dworczyk poinformował, że "dziś nad ranem został zatrzymany w Grodnie Andrzej Poczobut". "Człowiek prawy i pryncypialny od lat walczący o prawa Polaków na Białorusi, wielokrotnie represjonowany przez reżim Łukaszenki. Członek zarządu Związku Polaków na Białorusi. Andrzej trzymaj się! Nie zostawimy Was!" - dodał.

Jak przekazał we "Wstajesz i wiesz" Michał Dworczyk, według przyjaciół Andrzeja Poczobuta, władze na Białorusi chcą postawić działaczowi zarzuty "wzniecania waśni pomiędzy narodami". - Ten sposób działania i te zarzuty, jeśli potwierdzi się ta informacja, są ewidentnym dowodem na to, że chodzi o bardzo silne zastraszenie działaczy Związku Polaków na Białorusi i mniejszości polskiej – mówił szef KPRM.

- W mediach białoruskich w ostatnich tygodniach trwa nagonka na mniejszość polską. Są emitowane materiały, które mają ewidentnie budować napięcie między Polakami a Białorusinami. W tych materiałach w bardzo niekorzystnym świetle przedstawiani są zarówno Polacy mieszkający na Białorusi, jak i sama Polska – zwrócił uwagę.

- Mamy do czynienia z kolejną odsłoną fali represji wymierzonych w mniejszość polską na Białorusi - ocenił Dworczyk.

Dworczyk poinformował, że równolegle do zatrzymania Andrzeja Poczobuta rozpoczęły się rewizje w siedzibach Związku Polaków na Białorusi w Wołkowysku i w Grodnie.

- Polskie służby konsularne, które niestety zostały bardzo ograniczone w ostatnim czasie przez decyzje władz białoruskich, są oczywiście na miejscu i będą udzielały wszelkiej możliwej pomocy – zaznaczy Dworczyk.

"Nie możemy się zgodzić na to, co się dzieje z naszymi rodakami za wschodnią granicą"

Pytany o to, jaka będzie reakcja Polski na działania reżimu Alaksandra Łukaszenki, Dworczyk powiedział, że jest w kontakcie z resortem dyplomacji. – Ministerstwo Spraw Zagranicznych podjęło działania, żeby od razu uruchomić nasze służby konsularne i dyplomatyczne. Mamy bardzo ograniczone możliwości - mówił.

Szef kancelarii dodał, że "tak jak zapowiadał premier Mateusz Morawiecki, sprawę represji wobec mniejszości polskiej na Białorusi będziemy stawiali na poziomie międzynarodowym".

Premier Morawiecki: apelujemy do władz białoruskich, żeby przestały szykanować Polaków
Premier Morawiecki: apelujemy do władz białoruskich, żeby przestały szykanować PolakówTVN24

Dworczyk zaznaczył, że Polacy na Białorusi mogą liczyć na wszelką pomoc konsularną ze strony Polski. – Na tyle oczywiście, na ile władze białoruskie będą na to pozwalały. Bo przypomnijmy, że nasi rodacy są jednak obywatelami Białorusi i konsul ma zupełnie inne możliwości działania wobec obywatela Rzeczypospolitej a obywatela Białorusi – tłumaczył.

- Nie możemy się zgodzić na to, co się dzieje z naszymi rodakami za wschodnią granicą. (…) Zrobimy wszystko, żeby pomóc naszym represjonowanym rodakom – zadeklarował Dworczyk.

Protesty na Białorusi

Na Białorusi od 9 sierpnia trwają akcje protestacyjne, których uczestnicy domagają się odejścia prezydenta Alaksandra Łukaszenki i rozpisania nowych, uczciwych wyborów. Rezultatu wyborów, w których według oficjalnych danych białoruskich władz wygrał Łukaszenka nie uznaje większość państw na świecie, w tym USA oraz członkowie Unii Europejskiej.

Podczas protestów, które trwają już od ponad siedmiu miesięcy, dochodziło do brutalnych pacyfikacji pokojowych manifestacji, zatrzymywania przedstawicieli opozycjonistów. Organizacje międzynarodowe alarmują o wielokrotnych przypadkach łamania praw człowieka na Białorusi.

Autorka/Autor:ft/kg, mtom

Źródło: PAP, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Mikhail Svetlov/Getty Images

Tagi:
Raporty: