Prezydent Białorusi oświadczył, że jest gotów do rozmieszczenia wojsk rosyjskich w kraju, jeśli będzie tego wymagać bezpieczeństwo Państwa Związkowego. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział dziennikarzom, że na ten moment białoruski przywódca nie zwracał się do Moskwy z taką prośbą.
- Jeżeli będzie to potrzebne dla bezpieczeństwa Państwa Związkowego, które budujemy, dla bezpieczeństwa Białorusi i Rosji, wszystkie siły zbrojne, ze wszystkimi rodzajami broni, zostaną tutaj natychmiast rozmieszczone. Teraz jednak nie ma takiej potrzeby, mamy dość silne, spójne, zwarte siły zbrojne - mówił Alaksandr Łukaszenka w czasie piątkowego spotkania z przedstawicielami władz lokalnych.
Prezydent Białorusi zapewnił, że w "odpowiednim momencie, w krótkim czasie, kraj może zmobilizować 500 tysięcy ludzi". - Jeśli to nie wystarczy, zostaną tu sprowadzone wszystkie siły zbrojne Federacji Rosyjskiej - stwierdził.
Rzecznik prezydenta Władimira Putina Dmitrij Pieskow pytany, czy Kreml dopuszcza taką ewentualność, jak rozmieszczenie rosyjskich wojsk na Białorusi odpowiedział: - Żadnych próśb z Białorusi w tej sprawie nie było.
Pieskow wyjaśnił, że rozlokowanie wojsk byłoby możliwe po oficjalnym wniosku kierownictwa danego kraju. - W tym zakresie istnieją procedury prawne - przypomniał.
Rozmowy o utworzeniu bazy lotniczej i protesty w Mińsku
We wrześniu 2015 roku Władimir Putin zlecił urzędnikom ministerstwa obrony i MSZ, by podjęli negocjacje z władzami Białorusi w sprawie utworzenia w tym kraju bazy lotniczej. W Mińsku doszło do protestów, a Alaksandr Łukaszenka odmówił wówczas Rosjanom.
Rosja miała zaproponować Białorusi utworzenie bazy lotniczej w zamian za pomoc w nabyciu myśliwców Su-30SM.
W czasie protestów przeciwko wynikom zeszłorocznych wyborów prezydenckich na Białorusi Łukaszenka wielokrotnie mówił o "istnieniu militarnego zagrożenia dla kraju". Mówił również, że "jeśli pojawi się zagrożenie, konieczne będzie użycie połączonej grupy sił zbrojnych (z Rosją - red.)".
Putin "spełnił prośbę"
W sierpniu zeszłego roku w wywiadzie dla telewizji Rossija Władimir Putin powiedział, że Łukaszenka poprosił go o "sformowanie rezerwy z funkcjonariuszy organów ochrony prawa" i że spełnił tę prośbę.
Wyjaśnił, że podczas rozmowy z Łukaszenką doszli do wniosku, że nie ma obecnie konieczności wysyłania tych sił. - Mam nadzieję, że jej nie będzie i że z tego powodu nie użyjemy tej rezerwy - dodał.
Putin mówił, że w umowie o Państwie Związkowym Rosji i Białorusi oraz w ramach Organizacji Traktatu o Bezpieczeństwie Zbiorowym istnieją zapisy głoszące, że państwa członkowskie powinny udzielać sobie pomocy "w obronie suwerenności, granic zewnętrznych i w obronie stabilności".
Źródło: Kommiersant, RBK
Źródło zdjęcia głównego: Ministerstwo Obrony Białorusi