Japonia oraz Korea Południowa podpisały w środę porozumienie o dzieleniu się informacjami wywiadów wojskowych. Ma to pozwolić na wymianę danych na temat działań zbrojnych Korei Północnej.
Jak poinformowała agencja Yonhap, dokument podpisali w ministerstwie obrony narodowej w Seulu szef resortu Han Min Ku oraz ambasador Japonii w Korei Południowej Yasumasa Nagamine. Umowa wchodzi w życie ze skutkiem natychmiastowym.
Przeciwko reżimowi Kima
Agencja EFE zauważa, że dokument pozwoli Korei Południowej i Japonii na wymianę tajnych danych na temat programów zbrojeniowych Pjongjangu w sposób bezpośredni, a nie - jak dotychczas - za pośrednictwem Stanów Zjednoczonych na mocy innej, trójstronnej umowy z 2014 roku.
Zawarcia dwustronnego porozumienia pierwotnie oczekiwano w 2012 roku, ale Seul odkładał to ze względu na południowokoreańską opozycję, przeciwną takiej umowie z Japonią, która kiedyś okupowała Koreę. Także teraz południowokoreańskie partie opozycyjne sprzeciwiają się porozumieniu. W związku z dokumentem trzy partie opozycyjne groziły, że doprowadzą do dymisji prezydent Park Geun Hie, której pozycja już i tak jest słaba ze względu na skandal korupcyjny, w jaki jest zamieszana.
Rzecznicy południowokoreańskiego ministerstwa obrony podkreślili w środę wagę porozumienia, w szczególności w obliczu coraz częstszych prób nuklearnych Pjongjangu. Oświadczyli, że trwający kryzys polityczny wewnątrz kraju nie powinien zagrażać bezpieczeństwu państwa.
Próby rakietowe i nuklearne prowadzone przez Koreę Północną mimo sankcji ONZ są przez Seul i Tokio postrzegane jako bezpośrednie zagrożenie.
9 września, w 68. rocznicę powstania Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej, reżim w Pjongjangu przeprowadził udany test głowicy jądrowej. Jednocześnie podano, że kraj jest w stanie instalować głowice nuklearne na strategicznych pociskach balistycznych. Była to już piąta północnokoreańska próba jądrowa.
Autor: adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: army.mil