Niemcy są gotowe do przejmowania - w miarę swoich możliwości - wiodącej roli w rozwiązywaniu politycznych i humanitarnych kryzysów na świecie - powiedziała minister obrony Ursula von der Leyen w środę, przedstawiając Białą Księgę rządu.
- Jesteśmy gotowi do przejęcia odpowiedzialności, jesteśmy gotowi do przewodzenia, ale znamy nasze możliwości - powiedziała von der Leyen na spotkaniu z dziennikarzami w Berlinie, zastrzegając, że Niemcy będą zawsze działały "w ramach sojuszy".
"Niemcy są gotowe do wczesnego, zdecydowanego i merytorycznego włączania się do międzynarodowych debat, do życia w odpowiedzialności i do przejmowania przewodnictwa" - czytamy w liczącym blisko 150 stron dokumencie. "Dotyczący Niemiec horyzont spraw z zakresu polityki i bezpieczeństwa ma wymiar globalny" - zaznaczają autorzy.
- Nie chcemy udawać większych, niż w rzeczywistości jesteśmy, ale i nie będziemy umniejszać swojej roli - zaznaczyła szefowa resortu obrony. Jak dodała, od czasu opublikowania poprzedniej Białej Księgi dotyczącej polityki bezpieczeństwa w 2006 roku "zmienił się świat i zmieniły się Niemcy oraz ich rola w świecie". Za przykład niemieckiego zaangażowania w rozwiązywanie konfliktów minister uznała rolę Berlina w działaniach na Ukrainie. Przedstawiając przyjęty przed południem przez rząd dokument, von der Leyen zwróciła szczególną uwagę na wzmocnienie aspektów wojskowych Unii Europejskiej. Zapowiedziała niemiecko-francuską inicjatywę, której celem ma być powstanie Wspólnej Europejskiej Unii Bezpieczeństwa i Obrony.
Jak podkreśliła, Traktat Lizboński daje możliwość grupie państw "wysforowania się do przodu" w dziedzinie obronności. Jej zdaniem wyjście z UE Wielkiej Brytanii, która sprzeciwiała się temu projektowi, ułatwi zacieśnienie współpracy wojskowej. Wśród konkretnych projektów wymieniła powstanie europejskiej kwatery głównej i stworzenie europejskiego szpitala polowego. Jej zdaniem ministrowie obrony krajów UE powinni spotykać się regularnie, tak jak szefowie innych resortów. Wspomniała o kooperacji wojskowej Niemiec z Francją i Holandią. Von der Leyen uznała sojuszniczą solidarność w ramach NATO za "element racji stanu" Niemiec. Wbrew protestom opozycji opowiedziała się za utrzymaniem zdolności do odstraszania atomowego. "Strategiczna zdolność nuklearna Sojuszu, szczególnie USA, jest bezwarunkową gwarancją bezpieczeństwa członków (NATO)" - czytamy w dokumencie. Opozycja domaga się usunięcia z terytorium Niemiec głowic atomowych znajdujących się w bazie USA na zachodzie kraju.
Cel Niemiec
Autorzy Białej Księgi wskazali, że strategiczne partnerstwo między NATO a Rosją jest długofalowym celem Niemiec. Pomimo aneksji Krymu i uznania przez NATO Rosji za źródło zagrożenia konieczne jest podwójne podejście, na które składają się wiarygodne odstraszanie i gotowość do dialogu - czytamy w dokumencie. Duża część Białej Księgi poświęcona jest roli Bundeswehry w kraju. Von der Leyen podkreśliła, że obecne przepisy umożliwiają użycie wojska w razie zamachu w kraju do walki z terroryzmem. Duże kontrowersje w niemieckim społeczeństwie wywołał inny pomysł minister, który kilka tygodni temu wyciekł do mediów - zapowiedź umożliwienia służby w niemieckim wojsku ochotnikom z innych krajów UE. Obecnie warunkiem służby służby w Bundeswerze jest posiadanie niemieckiego paszportu.
Kontrowersyjne otwarcie
Przeciwko otwarciu armii na cudzoziemców protestował m.in. Związek Rezerwistów Bundeswehry. "Niemieckie obywatelstwo jest wymogiem koniecznym i musi takim pozostać" - powiedział szef organizacji Andre Wuestner, wskazując na szczególny związek zaufania pomiędzy żołnierzem a państwem. Von der Leyen uspokajała, że otwarcie Bundeswehry nie nastąpi w najbliższym czasie. Broniła swego pomysłu argumentując, że żołnierz "nie broni ziemi, lecz wartości". Opowiedziała się za dalszą zmianą struktury armii, a także za przyjmowaniem większej liczby ochotników o korzeniach zagranicznych i o innych orientacjach seksualnych. Już teraz co czwarty żołnierz Bundeswehry pochodzi z rodziny imigranckiej.
"Myślenie mocarstwowe"
Największa partia opozycyjna, Lewica, ostro skrytykowała Białą Księgę, zarzucając jej autorom "myślenie mocarstwowe". "To Biała Księga zbrojeń i wojny" - oświadczyła przedstawicielka partii Christine Buchholz. Przełomem w myśleniu Niemiec o swojej roli w świecie było przemówienie prezydenta Joachima Gaucka wygłoszone w 2014 roku na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Szef państwa wezwał wówczas rodaków do większej aktywności na arenie międzynarodowej i podkreślił, że historyczne winy nie mogą być pretekstem do unikania odpowiedzialności.
Autor: mtom / Źródło: PAP