Największa partia opuszcza koalicję. Belgia z rządem mniejszościowym


Premier Belgii Charles Michel oświadczył w nocy z soboty na niedzielę, że jego rząd będzie teraz funkcjonował jako gabinet mniejszościowy. W sobotę wieczorem koalicję opuściła największa partia - Nowy Sojusz Flamandzki (N-VA), protestując przeciw przyjęciu paktu migracyjnego.

Michel powiedział, że przyjął do wiadomości wyjście N-VA z czteropartyjnej koalicji utworzonej po wyborach w 2014 roku i dokona zmian w składzie rządu. Ze względu na wymóg, by w rządzie zasiadała taka sama liczba ministrów flamandzkich i walońskich, rekonstrukcja nie będzie prostym zadaniem. Bez N-VA koalicja w 150-osobowym parlamencie ma tylko 52 deputowanych. Mimo wszystko, obserwatorzy nie spodziewają się, żeby doszło do rozwiązania parlamentu, ponieważ wybory i tak są już zaplanowane - na koniec maja 2019 roku.

Przeciwni paktowi migracyjnemu

Przyczyną kryzysu rządowego jest ONZ-owski pakt migracyjny. Prawicowy N-VA, który jest przeciwny jego przyjęciu, ostrzegł na początku tygodnia, że wyjdzie z rządu, jeśli Michel nie zrezygnuje z jego podpisania. Na początku tygodnia belgijski premier skierował go do parlamentu i wyraźna większość deputowanych opowiedziała się za przyjęciem dokumentu. Kryzysowe posiedzenie rządu, które odbyło się w sobotę wieczorem, zakończyło się wyjściem dwóch ministrów reprezentujących N-VA - szefa resortu spraw wewnętrznych Jana Jambona oraz ministra ds. imigracji i polityki azylowej Theo Franckena. Michel poinformował, że zastąpi ich oraz pozostałych ministrów z N-VA wiceministrami, a rząd będzie teraz funkcjonował jako koalicja trzech ugrupowań. Według obserwatorów, na decyzję N-VA wpłynęła także zbliżająca się kampania wyborcza. Partia traci poparcie w sondażach, gdyż głosy odbiera jej bardziej prawicowy i bardziej nieprzejednany w kwestiach imigracji Interes Flamandzki (VB). Wypracowane na forum ONZ porozumienie GCM (Global Compact for Safe, Orderly and Regular Migration) ma być pierwszym dokumentem kompleksowo regulującym międzynarodowe przepływy osób. Nie będzie miało mocy prawnie wiążącej, ma za to upowszechnić standardy i normy dotyczące migracji oraz ułatwić współpracę państw w tym zakresie. Z podpisania dokumentu wycofały się już m.in. Polska, Austria, Bułgaria, Czechy, Łotwa, Słowacja, Węgry, Szwajcaria, Australia, Izrael oraz Stany Zjednoczone.

Autor: momo//kg / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: