Pojechała na rosyjski festiwal na Krymie, teraz kieruje belgijskim MSZ. Jest komentarz minister

Hadja Lahbib, belgijska minister spraw zagranicznych udzieliła pierwszego wywiadu po tym, jak na jaw wyszły szczegóły jej budzącej kontrowersje podróży na okupowany przez Rosję Krym w zeszłym roku, kiedy była jeszcze dziennikarką. Minister przekonuje, że w tym przypadku nie można porównywać pracy dziennikarskiej z pracą szefowej dyplomacji.

Lahbib, wówczas dziennikarka i prezenterka telewizyjna, w lipcu 2021 roku relacjonowała festiwal teatralny w Sewastopolu na Krymie, który w świetle prawa międzynarodowego należy do Ukrainy. Opublikowała zdjęcia z pałacu w krymskiej Liwadii oraz z domu-muzeum rosyjskiego pisarza Antona Czechowa w Jałcie. W tym czasie pracowała dla frankofońskiego nadawcy RTBF. Fakt, że wyjechała na Krym, który Rosja anektowała w 2014 roku, oraz że podróżowała na półwysep przez Federację Rosyjską, co jest nielegalne w świetle ukraińskiego prawa, wywołał zdziwienie na Ukrainie.

Krytyka nasiliła się w zeszłym tygodniu, gdy okazało się, że wyjazd obecnej minister spraw zagranicznych został sfinansowany przez organizatorów festiwalu, ściśle powiązanego z córką prezydenta Rosji Władimira Putina.

Jest komentarz minister

W wywiadzie dla flamandzkiego dziennika "Het Laatste Nieuws" Lahbib przekonywała, że rok temu wyjechała na Krym jako dziennikarka i że jest to praca, której w żaden sposób nie można porównać z pracą ministra lub innego polityka.

- Fakty zostały zmanipulowane przez kogoś, kto tego lata nie miał nic innego do roboty. To prawdziwy wstyd. Nie można usprawiedliwić rozgrywania polityki na tle obecnego napięcia międzynarodowego, w którym ważne są stosunki dyplomatyczne - powiedziała. Dodała, że planuje odwiedzić Ukrainę "w sprzyjających warunkach". - To nie jest coś, przy czym można improwizować - powiedziała szefowa MSZ agencji prasowej Belga.

Hadja Lahbib
Hadja Lahbib
Źródło: Olivier Matthys/Getty Images

Ukraina pod koniec lipca zwróciła się do Belgii o wyjaśnienia w sprawie wyjazdu Lahbib i przekazała, że bada okoliczności wizyty.

Czytaj także: