Corine Bastide ostatni raz widziana była 23 lipca. Zaniepokojona rodzina rozpoczęła poszukiwania. Kobietę odnaleziono po sześciu dniach. Znajdowała się w swoim rozbitym samochodzie, który wypadł z drogi. Bastide nie mogła się z niego wydostać.
Do wypadku doszło w miejscowości Saint-Georges-sur-Meuse na wschodzie Belgii niedaleko miasta Liege. Samochód kobiety wypadł z drogi. Utknął za drzewami i krzakami kilka metrów poniżej jezdni.
Kobietę, która ostatni raz była widziana 23 lipca, odnaleziono niemal tydzień później - w poniedziałek wieczorem. Była odwodniona, ale jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Rekordowe upały, sześć dni w rozbitym aucie
Gdy rodzina zgłosiła jej zaginięcie, w mediach opublikowano jej wizerunek. Trwała również akcja poszukiwawcza. Ostatni zapis wideo, na którym widniała Bastide pochodził ze stacji benzynowej z okolicy Liege tuż przed jej zaginięciem. W tej okolicy również po raz ostatni logował się jej telefon.
Miejsce, gdzie ją odnaleziono, znajduje się zaledwie kilka kilometrów dalej. Według belgijskich mediów kobieta utknęła w rozbitym samochodzie i nie mogła się z niego wydostać. 45-latka przetrwała rekordowe 40-stopniowe upały, jakie nawiedziły Belgię w ubiegłym tygodniu.
Bastide była przytomna, gdy ją odnaleziono. Jej syn opowiadał stacji RTBF, że uratował ją deszcz, który spadł w ostatnich dniach. Dzięki temu, że samochód był rozbity, mogła napić się wody.
"Gdy widzę wrak, jestem zaskoczony, że przeżyła"
David Bartholome, partner Corine Bastide, powiedział, że kobieta słysząc nadchodzących ludzi zaczęła krzyczeć. Wtedy szybko pojawiła się pomoc.
- Jestem rozemocjonowany. Gdy widzę wrak, jestem zaskoczony, że przeżyła - podkreślił.
Autor: ft//kg//kwoj / Źródło: PAP