W poniedziałek wieczorem w Brukseli mężczyzna zastrzelił dwie osoby narodowości szwedzkiej. Z informacji belgijskich mediów wynika, że ofiarami ataku byli kibice reprezentacji Szwecji w piłce nożnej. We wtorek rano belgijska policja odnalazła i postrzeliła podejrzanego. Jak podał Reuters, powołując się na belgijskiego nadawcę publicznego RTBF, napastnik nie żyje.
Dwie osoby zginęły, a trzecia została ranna w poniedziałek około godziny 19 w Brukseli w pobliżu Place Sanctelette. Mężczyzna, który zastrzelił dwóch kibiców reprezentacji Szwecji w piłce nożnej, miał podczas ataku krzyczeć "Allahu akbar" - podał portal informacyjny 7sur7.
O zamachu informowały również inne belgijskie media. Gazeta "Het Laaste Niews" zamieściła na swojej stronie internetowej nagranie wideo, na którym widać mężczyznę w pomarańczowej kurtce na skuterze i z karabinem, który najpierw oddał dwa strzały, potem trzy kolejne, następnie wbiegł do budynku, oddał jeszcze dwa strzały, wyszedł i strzelił jeszcze raz.
Według portalu 7sur7 zamachowiec jest Tunezyjczykiem, który ubiegał się w Belgii o azyl. Jego wniosek został rozpatrzony negatywnie i otrzymał on nakaz opuszczenia terytorium Belgii.
7sur7 informuje również, że w zamieszczonym na Facebooku nagraniu wideo napastnik twierdzi, że należy do tzw. Państwa Islamskiego i chwali się "zabijaniem niewiernych". Jako motyw ataku w Brukseli miał podać chęć "pomszczenia muzułmanów".
"Składam najszczersze kondolencje bliskim ofiar tchórzliwego ataku w Brukseli. Śledzimy rozwój sytuacji i prosimy mieszkańców Brukseli o zachowanie czujności" – napisał belgijski premier Alexander De Croo na platformie X.
Media: napastnik nie żyje
Wieczorem władze wprowadziły w Brukseli czwarty - najwyższy - poziom zagrożenia terrorystycznego. Belgijska minister spraw wewnętrznych Annelies Verlinden powiedziała w rozmowie z telewizją VRT, że we wtorek podejrzany został odnaleziony i postrzelony przez policję w jednej z kawiarni w mieście. Znaleziono przy nim taką samą broń, jaka została użyta w poniedziałkowym ataku.
Jak podały belgijskie media, mężczyzna trafił do szpitala w stanie ciężkim z ranami klatki piersiowej. Publiczny belgijski nadawca RTBF, na którego powołuje się Reuters, podał, że mężczyzna zmarł w szpitalu.
Przerwany mecz eliminacyjny
Odbywający się w poniedziałek w Brukseli mecz eliminacyjny do ME 2024 w piłce nożnej między Belgią i Szwecją został przerwany, a kibice poproszeni o nieopuszczanie stadionu. "Władze sprawdzają, jak bezpiecznie wyprowadzić ze stadionu kibiców meczu Belgia-Szwecja. Kibice otrzymują więcej informacji na miejscu" – podało w serwisie X Krajowe Centrum Kryzysowe (CCN).
Źródło: PAP, Reuters