Najpewniej w przyszłym tygodniu zapadnie decyzja o umieszczeniu jednostek sztabowych w sześciu wschodnich krajach NATO - oznajmił sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg. Mają o tym zadecydować ministrowie obrony NATO. Rzeczone jednostki będą niewielkie i ich głównym zadaniem będzie planowanie oraz koordynacja.
Nowe oddziały maja zostać utworzone w Polsce, Rumunii, Bułgarii i państwach bałtyckich. Będą liczyć kilkudziesięciu żołnierzy, głównie oficerów. Połowa składu każdego oddziału ma pochodzić z kraju, w którym będzie on stacjonować, a reszta z pozostałych krajów NATO. Ich zadaniem będzie koordynować i planować ćwiczenia wojsk Sojuszu na wschodzie oraz czuwać nad przygotowaniami do ewentualnego przysłania większych sił na wypadek kryzysu.
Oznacza to, że nowe jednostki będą miały raczej charakter symboliczny i nie będą reprezentować żadnej wartości bojowej. Pomimo tego Stoltenberg przewiduje, że spodziewana decyzja ministrów NATO może zostać uznana przez Rosję za „prowokującą”. - Jest jednak absolutnie zgodna z naszymi zobowiązaniami międzynarodowymi i robimy to w celach obronnych, proporcjonalnie do zagrożenia - stwierdził.
Powolna reakcja
Małe jednostki sztabowe można uznać za wstępny etap budowy sił szybkiego reagowania na wschodzie Sojuszu, nazywanych też „szpicą”. Ich utworzenie jest reakcją na gwałtowne pogorszenie się bezpieczeństwa w regionie po agresywnych poczynaniach Rosji na Ukrainie. Pod naciskiem wschodnich państw NATO, w tym Polski, zaniepokojonych działaniami Moskwy, pozostali członkowie zgodzili się utworzyć nowe formacje, których zadaniem będzie dotrzeć już w dwa dni na wschodnie rubieże Sojuszu.
Dokładny kształt i okres w jakim powstaną siły szybkiego reagowania, nie zostały sprecyzowane. Polska i inne kraje ze wschodu NATO oczekują, że będą to istotne siły. Większość państw Sojuszu nie chce jednak nadmiernie antagonizować Rosji, która każde zwiększenie obecności wojsk sojuszniczych w pobliżu swoich granic uznaje za wrogi krok.
Dotychczas do wschodnich państw NATO przysłano jedynie tymczasowo kilkusetosobowy oddział wojsk USA, zorganizowano kilka dużych ćwiczeń z udziałem wojsk zachodnich oraz znacząco rozbudowano siły lotnicze zabezpieczające niebo nad Litwą, Łotwą i Estonią.
Autor: mk/ja / Źródło: Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: US Army