Władze Rosji podjęły ostateczną decyzję, iż lider opozycji Aleksiej Nawalny nie zostanie dopuszczony do wyborów prezydenckich w marcu przyszłego roku - podała rosyjska redakcja BBC, powołując się na źródło w administracji prezydenta Władimira Putina.
Według BBC decyzja taka zapadła po kilku miesiącach analizowania możliwych scenariuszy i prowadzenia nieformalnych konsultacji. Na początku roku agencja Bloomberga podawała, iż Kreml zastanawia się nad dopuszczeniem Nawalnego do wyborów jako nad sposobem zwiększenia zainteresowania kampanią i podniesienia frekwencji w głosowaniu.
Teraz władze ostatecznie uznały, że Nawalny - którego BBC nazywa głównym oponentem Putina - nie zostanie zarejestrowany w charakterze kandydata. BBC powołuje się na źródło w administracji prezydenta, które brało udział w omawianiu możliwych scenariuszy oraz na drugie źródło zbliżone do administracji.
"Nie ma o czym dyskutować"
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oznajmił w środę, że w kwestii udziału Nawalnego w wyborach "nie ma o czym dyskutować" i powołał się na stanowisko Centralnej Komisji Wyborczej. Przedstawiciele CKW przypominali o tym, iż na opozycjoniście ciążą wyroki sądowe. "Po prostu nie ma tematu" - oświadczył Pieskow.
Dzień wcześniej, we wtorek, szefowa CKW Ełła Pamfiłowa powiedziała, że zgodnie z prawem Nawalny będzie mógł brać udział w wyborach dopiero w 2028 roku, tj. gdy upłynie wymagany prawem okres 10 lat od wygaśnięcia terminu wyroku. Po tym okresie - zapewniła Pamfiłowa - Nawalny będzie mógł kandydować na prezydenta. Szefowa CKW zauważyła przy tym, że ze względu na wiek Nawalny "ma jeszcze całe życie przed sobą".
Niewygodny opozycjonista
Nawalny został skazany warunkowo za domniemane defraudacje, które prawo rosyjskie kwalifikuje jako ciężkie przestępstwo. Zgodnie z ordynacją wyborczą prawomocny wyrok skazujący, który dotyczy ciężkiego przestępstwa pozbawia obywatela Rosji biernego prawa w wyborach prezydenckich. Jednak sam Nawalny powołuje się na konstytucję Rosji, która głosi, iż udziału w wyborach nie mogą brać osoby znajdujące się w miejscach odbywania kary pozbawienia wolności.
Zamiar startu w przyszłorocznych wyborach prezydenckich Nawalny zadeklarował w grudniu zeszłego roku. Zaczął otwierać w miastach Rosji swoje sztaby - jest ich obecnie około 80 - i prowadzi kampanię, której celem jest mobilizacja poparcia w społeczeństwie na rzecz zarejestrowania jego kandydatury.
41-letni Nawalny, z wykształcenia prawnik, zdobył popularność najpierw jako publicysta i bloger piętnujący korupcję w rosyjskich elitach. W 2012 roku był wśród przywódców masowych protestów przeciwko powrotowi Władimira Putina na Kreml. W 2013 roku wziął udział w wyborach mera Moskwy, zdobywając ponad 27 proc. głosów i zajmując drugie miejsce. Na początku tego roku założona przez Nawalnego Fundacja Walki z Korupcją (FBK) opublikowała w internecie materiał śledczy w formie filmu o domniemanym ukrytym majątku premiera Rosji Dmitrija Miedwiediewa. Po publikacji Nawalny trzykrotnie zorganizował w miastach Rosji duże demonstracje pod hasłami walki z korupcją. Ostatnie z nich miały też na celu żądanie dopuszczenia Nawalnego do wyborów. Odbyły się 7 października i były mniej liczne od poprzednich.
Autor: momo\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock