Anastazja Wołoczkowa, 35-letnia była baletnica i modelka, napisała na swoim blogu, że "została wykorzystana" i została zmuszona do markowania swoim nazwiskiem "celów, w które nie wierzy i których nie popiera", czyli do podpisania się pod listem potępiającym Michaiła Chodorkowskiego. - Powiedziano mi, że to list popierający go. Czuję się oszukana, bo bardzo szanuje Chodorkowskiego - żaliła się balerina.
Nagą balerinę podziwia Putin
Na blogu napisała także, że jest zaskoczona krytyką, jaka pojawiła się po opublikowaniu jej nagich zdjęć z sesji zdjęciowej zrobionej na plaży na Malediwach. W zeszłym miesiącu Wołoczkowa opublikowała na swojej stronie internetowej zmontowane zdjęcia - ona leży naga na plaży, a Putin i Miedwiediew podziwiają jej ciało.
- Oni wykorzystywali mnie cały czas - napisała na swoim blogu balerina o partii "Jedna Rosja". - Jak to możliwe, że działaczy partii bulwersuje naga pierś? - pyta.
"Kobiecy kaprys"
Pretensje kobiety w stosunku do ugrupowania, na czele którego stoi Władimir Putin, mają jednak głębsze podłoże.
Jej kandydatura na stanowisko burmistrza Soczi, gdzie w 2014 roku będą się rozgrywać zimowe Igrzyska Olimpijskie, została zablokowana przez kierownictwo partii.
Działacze partii nieoficjalnie komentują decyzję Anastazji Wołoczkowej jako "kobiecy kaprys".
Dodawała partii "szyku i blichtru"
Była balerina wstąpiła do partii "Jedna Rosja" w 2003 roku, gdy została wyrzucona z Teatru Wielkiego. Dyrekcja sceny tłumaczyła, że Wołoczkowa jest za ciężka by być baletnicą. Wtedy została twarzą kampanii parlamentarnej. Obserwatorzy rosyjskiego życia politycznego twierdzą, że dodawała partii Putina "szyku i blichtru".
Źródło: themoscowtimes.com
Źródło zdjęcia głównego: holymaldives.blogspot.com