Wielka awaria prądu miała w niedziele miejsce na popularnej wśród turystów wyspie, Teneryfie. Jak donoszą hiszpańskie media, w jej wyniku dziesiątki ludzi zostało uwięzionych w windach i na podziemnych parkingach. Awaria dotknęła około miliona ludzi.
Awaria nastąpiła w niedzielę około godziny 13 czasu lokalnego i objęła całą wyspę. Przez długie godziny jedynie szpitale i dwa lotniska funkcjonowały normalnie, dzięki własnym generatorom.
Burmistrz Santa Cruz, stolicy Teneryfy Patricia Hernandez krótko po wystąpieniu problemów z elektrycznością poinformowała, że awaria zostanie w pełni usunięta w ciągu około sześciu godzin. To się nie udało.
W niedzielę wieczorem ogłosiła, że dostawca prądu, firma Endesa przywróciła elektryczność w 95 tysiącach domów. Z kolei ostatnie doniesienia miejscowych mediów mówią, o problemie rozwiązanym w 65 procentach.
Informa Endesa que ha podido restablecer la conexión a 95.000 hogares en el área metropolitana (Santa Cruz, La Laguna,El Rosario y Tegueste) Señala la empresa que siguen trabajando para recuperar la normalidad
— Patricia Hernández (@PatriciaHdezGut) September 29, 2019
Hiszpanie szacują, że efekty blackoutu odczuło około miliona osób.Do awarii na całej wyspie doszło być może po "wybuchu" w elektrowni w gminie Candelaria - jak przekazują media powołujące się na relacje świadków.
Straty liczone w tysiącach euro
Niedzielne wydarzenia będą się wiązać z ogromnymi stratami finansowymi dla hotelarzy oraz restauratorów. - Awaria nastąpiła tuż przed lunchem, więc nie mogła się zdarzyć w gorszym momencie - żali się właściciel baru Los Cristianos.
Straty liczy także Brytyjka Debbie Moyse, menedżerka jednej z restauracji. - Sądzę, że będzie mnie to kosztować około 10 tysięcy euro. Mam cztery duże zamrażarki i siedem lodówek gastronomicznych w kuchni i będę musiała wyrzucić całą ich zawartość - powiedziała. - Jesteśmy znani z naszych niedzielnych lunchów, a dziś nie mogliśmy podać ciepłego jedzenia. Mogliśmy serwować jedynie ciasta i napoje. Nawet bez lodu, bo ten się rozpuścił - dodała.
Zdradziła również, że jej goście, pijąc wino na tarasie, puszczali sobie muzykę z telefonów.
Lokalna straż pożarna poinformowała, że została wezwana do około 70 przypadków uwięzień w windach. Ludzie nie mogli także opuścić podziemnych garaży.
Autor: pqv/adso / Źródło: tvn24.pl, eldia.es, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia domena publiczna