Alarm w japońskich Siłach Powietrznej Samoobrony. W pobliżu japońskiej przestrzeni powietrznej pojawiły się rosyjskie samoloty bojowe. Japonia natychmiast poderwała swoje myśliwce, które uważnie śledziły ruchy intruzów, dopóki ci nie oddalili się od granicy. Do incydentu doszło w środę, ale dopiero dziś poinformowały o nim źródła w resorcie obrony.
Według urzędników cytowanych przez agencję Kyodo, przy powietrznej granicy Japonii pojawiło się pięć rosyjskich maszyn. Ustalono, że były to dwa bombowce strategiczne Tu-95, dwa zwiadowcze Su-24 oraz rosyjski AWACS, czyli A-50.
- Lecieli nad Pacyfikiem i Morzem Japońskim obok Hokkaido i regionu Tohoku w północno-wschodniej Japonii - powiedzieli agencji Kyodo informatorzy z resortu obrony. Jak zauważyli, to pierwszy w historii przypadek, gdy w pobliżu Japonii pojawił się rosyjski samolot typu AWACS.
Na spotkanie Rosjanom wyleciały japońskie F-15 i F-16. Eskortowały w pewnej odległości intruzów, aż ci oddalili się od japońskiej przestrzeni powietrznej.
Rosyjskie lotnictwo wojskowe przyznało, że doszło do takiego lotu. - Wszystkie loty zostały przeprowadzone w zgodzie z zapisami prawa międzynarodowego dotyczącymi użytkowania przestrzeni powietrznej nad wodami międzynarodowymi i bez naruszenia granic innych państw - oświadczył rzecznik rosyjskich sił powietrznych płk Władimir Drik.
Rosja wznowiła loty patrolowe bombowców strategicznych zdolnych przenosić broń jądrową nad Pacyfikiem, Atlantykiem i Arktyką w sierpniu 2007 na polecenie Putina. W ciągu ostatnich kilku lat doszło do serii podobnych do japońskiego incydentów. Z powodu lotów rosyjskich bombowców w górę podrywano już samoloty na Alasce, w Kanadzie, Norwegii, W. Brytanii, Holandii i krajach bałtyckich.
Źródło: Ria Novosti
Źródło zdjęcia głównego: US Air Force