Ukraina nie upadła niezależnie od potwornego bólu i krwi. Ani jedno z największych miast Ukrainy nie zostało zajęte przez cztery dni przez rosyjskie siły - powiedział w poniedziałek szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba. - Cenę za kłamstwa, przestępstwa zapłaci przede wszystkim zwykły Rosjanin - dodał.
Szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba, w piątym dniu wojny w Ukrainie, mówił na konferencji prasowej, że Władimir Putin "uruchomił praktycznie całe uzbrojenie i wszystkie rodzaje wojsk", które "uderzyły na cudzą ziemię". Dodał, że bombardowanie z powietrza dotknęło miasto Kijów, stolicę Ukrainy "po raz pierwszy od 1941 roku, kiedy spadały na nią bomby nazistowskiej III Rzeszy".
- Wszystkie te przestępstwa są nagrane na wideo. Najpierw, na samym początku agresji, Rosja wypuściła na Ukrainę 180 rakiet sterowanych oraz operacyjnych rakiet Iskander - przekazał szef MSZ.
Podkreślał, że "Ukraina nie upadła niezależnie od potwornego bólu i krwi".
Dodał, że ani jedno z największych miast Ukrainy nie zostało zajęte przez cztery dni przez rosyjskie siły.
Relacja tvn24.pl: Rosyjska inwazja na Ukrainę. Kolejna doba
Kułeba do Rosjan: wasze dzieci, mężowie, ojcowie płoną żywcem w czołgach na Ukrainie
- Rozpoczęła się wojna ludowa Ukraińców przeciwko rosyjskim okupantom - mówił Kułeba, zwracając się do Rosjan. Dodał, że w niedzielę w obwodzie czernihowskim "ludzie wyszli z gołymi rękami, bez broni, przeciwko czołgowi i zmusili go do wycofania się, wasz rosyjski czołg".
- Wszyscy ci ludzie, którzy kłamali wam w telewizji, teraz siedzą sobie w cieple i bezpieczeństwie. Tak samo jak człowiek, który dał rozkaz, aby napaść na Ukrainę - mówił Kułeba.
- Cenę za kłamstwa, przestępstwa zapłaci przede wszystkim zwykły Rosjanin. To wasze dzieci, mężowie, ojcowie, którzy płoną teraz żywcem w czołgach na ukraińskiej ziemi, giną, są kaleczeni, trafiają do niewoli - powiedział.
Jak mówił, Ukraina, która w tej chwili prowadzi prawdziwą wojnę ojczyźnianą, poniosła ogromne, tysięczne straty, ale, dodał, straty są też po stronie rosyjskiej.
Przekazał, że Ukraina zestrzeliła ponad 20 samolotów, 29 śmigłowców. - Spaliliśmy 191 rosyjskich czołgów, 816 wozów pancernych, 74 działa, 1 zestaw BUK, 21 wyrzutni rakiet Grad , 291 samochódów, 80 cystern z paliwem, trzy drony - wymieniał.
Szef MSZ Ukrainy: Rosja jest agresorem, a wraz z nią jej obywatele
- Chciałbym żebyście wiedzieli, że rosyjscy żołnierze wysłani na tę wojnę przeciwko Ukrainie, która miała w założeniu waszych strategów zakończyć się bardzo szybko, zostali rzuceni bez żywności. Chodzą po ukraińskich domach, błagają albo szabrują jedzenie. Szabrują supermarkety - mówił Kułeba.
- Jeśli ktokolwiek z waszej rodziny służy w armii rosyjskiej i nie kontaktuje się z wami, natychmiast dzwońcie na infolinię uruchomioną przez Ministerstwo Obrony Ukrainy - apelował szef MSZ, podając numer ukraińskiej infolinii.
- Teraz Rosja jest agresorem, a razem z nią wszyscy obywatele Federacji Rosyjskiej jesteście dla całego świata agresorem i okupantem - mówił też Kułeba.
Atak Rosji na Ukrainę - oglądaj program specjalny w TVN24
Źródło: TVN24