Brytyjski minister: istnieje możliwość, że Ukraina odbije Krym jeszcze w tym roku

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters, tvn24.pl

Inwazja zbrojna Rosji na Ukrainę trwa od 464 dni. Brytyjski minister obrony Ben Wallace w wywiadzie dla "The Washington Post" stwierdził, że istnieje realna możliwość, że Ukraina odbije okupowany przez Rosję Krym jeszcze w tym roku, bo rosyjskim wojskom zabraknie sprzętu. Prezydent Wołodymyr Zełenski podał, że zarządził kontrole wszystkich schronów po wczorajszej śmierci trzech osób, które w Kijowie podczas rosyjskiego ostrzału nie zdołały schronić się w zamkniętym obiekcie. W tvn24.pl relacjonujemy wydarzenia z i wokół Ukrainy.

i

Relacja odświeża się automatycznie

  • 3:48

    Instytut Studiów nad Wojną: rosyjskie ministerstwo obrony nadal nieproporcjonalnie reaguje na ograniczone naloty na terytorium Rosji, co ma być świadectwem pewności i kompetencji co do zdolności do reagowania na dostrzegane zagrożenia.

  • 2:59

    - Jedynym błędem, jaki popełniliśmy, było prawdopodobnie to, że nie rozwiązaliśmy tej kwestii w latach 2014-2015, kiedy Ukraina nie miała armii. Chcieliśmy to załatwić pokojowo. Oni jednak wykorzystali ten czas na stworzenie gotowych do walki sił zbrojnych - stwierdził w Mińsku Alaksandr Łukaszenka podczas spotkania z szefami agencji bezpieczeństwa państw z byłego bloku sowieckiego należących do Wspólnoty Niepodległych Państw, relacjonuje Politico.

    - Widzieliśmy, że to nadchodzi - powiedział Łukaszenka odnosząc się do rosyjskiej inwazji. Gdyby wojna nie wybuchła w zeszłym roku, "rozpoczęłaby się później, ale z gorszymi warunkami dla Rosji i Białorusi" - dodał. Wypowiedź Łukaszenki, zdaniem Politico, wskazuje, że w pełni pogodził się on ze swoją przemianą w marionetkę Władimira Putina.

  • 0:49

    Aktualna sytuacja na froncie w Ukrainie.

  • 0:22

    Premier Kanady Justin Trudeau wskazywał, że rozmowa z Mateuszem Morawieckim dotyczyła przede wszystkim "brutalnej inwazji na Ukrainę ze strony Kremla".

    Podkreślił, że Polska ponosi ogromne wysiłki, aby pomagać milionom Ukraińców, którzy uciekli z kraju na początku wojny.

    Trudeau zwrócił uwagę także, że Kanada przyjęła ćwierć miliona uchodźców z Ukrainy, a także świadczy pomoc humanitarną na rzecz Ukraińców, także m.in. w Polsce.

  • 0:21

    Świat drastycznie się spolaryzował, do czego przyczyniła się Rosja; wobec tej polaryzacji współpraca transatlantycka ma ogromne znaczenie. Sytuacja geopolityczna zmusza nas do współpracy wojskowej i technologicznej - mówił w Toronto premier Mateusz Morawiecki po spotkaniu z premierem Kanady Justinem Trudeau.

  • 23:23

    Brytyjskie siły zbrojne szkolą ukraińskich żołnierzy

    Brytyjskie siły zbrojne szkolą ukraińskich żołnierzy

    Brytyjskie siły zbrojne szkolą ukraińskich żołnierzy

  • 21:41

    Istnieje realna możliwość, że Ukraina odbije okupowany przez Rosję Krym jeszcze w tym roku, bo rosyjskim wojskom zabraknie sprzętu - ocenił brytyjski minister obrony Ben Wallace w opublikowanym w piątek wywiadzie dla "The Washington Post".

  • 21:41

    Rosja produkuje miesięcznie do 30 pocisków manewrujących Kalibr i kilka Iskanderów - przekazał Andrij Jusow, przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR), cytowany przez Radio Swoboda.

  • 21:03

    Ukraina zasługuje na to, by mieć poważne i solidarne gwarancje bezpieczeństwa; jestem przekonany, że również o tym będziemy rozmawiali na lipcowym szczycie NATO w Wilnie - powiedział w Toronto premier Mateusz Morawiecki. Zaznaczył, że Polska jest rzecznikiem "stosunkowo szybkiego przyjęcia Ukrainy do NATO".

  • 20:03

    Jako partnerzy i sojusznicy Kanada i Polska współpracują, aby przeszkolić członków sił zbrojnych Ukrainy. Cieszymy się z tak silnego partnera w Europie Środkowej, jakim jest Polska - mówił w Toronto premier Kanady Justin Trudeau podczas wspólnej konferencji z premierem Mateuszem Morawieckim.

    Kanadyjski premier podkreślił, że spotkanie z polskim premierem Morawieckim było bardzo owocne. Dodał, że rozmowa dotyczyła przede wszystkim "brutalnej inwazji na Ukrainę ze strony Kremla". Podkreślił, że Polska ponosi ogromne wysiłki, aby pomagać milionom Ukraińców, którzy uciekli z kraju na początku wojny.

    Trudeau powiedział, że Kanada przyjęła ćwierć miliona uchodźców z Ukrainy, a także świadczy pomoc humanitarną na rzecz Ukraińców, także m.in. w Polsce.

    "Ale jedną z najważniejszych rzeczy, które możemy zrobić, żeby ich wspierać, to pomoc Ukrainie obronić swoją suwerenność. Jako partnerzy i sojusznicy, Kanada i Polska współpracują, aby przeszkolić członków sił zbrojnych Ukrainy. Członkowie sił zbrojnych Kanady są obecni w Polsce, szkolą w ramach operacji UNIFIER, jest to misja kanadyjska, w ramach której od 2015 roku przeszkolono ponad 36 tys. Ukraińców"

  • 19:20

    W opublikowanym w ostatnich dniach przez węgierski rząd krótkim nagraniu wideo wzywającym do pokoju na Ukrainie przedstawiono mapę tego państwa bez Krymu - zauważył w piątek portal Telex.

    "Dziesiątki tysięcy osieroconych dzieci, setki tysięcy zniszczonych domów, ponad 10 milionów ludzi zmuszonych do opuszczenia swojego miejsca zamieszkania. Wojna trwa i może przerodzić się w wojnę globalną"– przestrzega półminutowy film z wojennymi obrazami.

    W pewnym momencie na krótko pojawia się zaznaczona na czerwono mapa Ukrainy, jednak granice państwa nie obejmują Krymu, który został nielegalnie anektowany przez Rosję w 2014 roku.

    Końcowy obraz przedstawia zdjęcie ze mszy świętej na placu Lajosa Kossutha w Budapeszcie podczas kwietniowej wizyty papieża Franciszka na Węgrzech. Podpis mówi: "Czas na pokój!".

    Jak przypomina portal, na arenie międzynarodowej tylko nieliczne państwa, takie jak Białoruś, Kambodża, Burundi, Afganistan, Sudan, Zimbabwe i Korea Północna uznają, że Krym należy do Rosji. Cały zachodni świat uważa aneksję półwyspu za nielegalną.

  • 18:00

    Gubernator obwodu biełgorodzkiego położonego na zachodzie Rosji poinformował, że dwie osoby zginęły, a dwie inne zostały ranne w piątek w wyniku ukraińskiego ostrzału regionu.

    Wiaczesław Gładkow napisał na Telegramie, że siły ukraińskie ostrzelały odcinek drogi w miejscowości Masłowa Pristan, około 15 kilometrów od północnego regionu Ukrainy, a odłamki pocisków uderzyły w przejeżdżające samochody.

  • 16:17

    Żołnierze 3. Brygady Operacyjnej Gwardii Narodowej "Spartan" przechodzą szkolenie strzeleckie w obwodzie charkowskim

  • 16:10

    Od początku wojny odparliśmy 148 milionów prób rosyjskich ataków hakerskich. Dziś to zachodnie służby zajmujące się cyberbezpieczeństwem uczą się od nas - powiedział brytyjskiemu dziennikowi "The Times" szef ukraińskiej cyberobrony Jurij Szczyhoł.

    Wyjaśnił on, że najgroźniejsze są te cyberataki na infrastrukturę energetyczną czy inne krytyczne obiekty, które są przeprowadzane równolegle z ich ostrzeliwaniem pociskami. "Ktoś może być na stole operacyjnym, ktoś może rodzić, ktoś mógł mieć operację, a udany atak doprowadziłby do śmiertelnych konsekwencji. Niestety, to nasze codzienne życie" - mówi 39-letni Szczyhoł, szef Państwowej Służby Łączności Specjalnej i Ochrony Informacji, której zadaniem jest ochrona kraju przed cyberatakami.

    Jak przypomina "The Times", gdy w lutym zeszłego roku rosyjska armia rozpoczęła atak na pełną skalę na Ukrainę, eksperci spodziewali się, że rosyjscy hakerzy będący na usługach FSB i GRU szybko opanują ukraińskie sieci, doprowadzając do załamania się komunikacji w kraju. Tymczasem Szczyhoł mówi, że jego ludzie odparli od początku wojny 148 milionów w dużej mierze zautomatyzowanych prób penetracji ukraińskich systemów przez rosyjskich hakerów oraz kolejne 3700 prób zniszczenia systemów, gdy już doszło do wdarcia się do nich.

    Cele mogą być zarówno cywilne, jak i państwowe. Gdy rosyjscy hakerzy zaatakowali firmę telekomunikacyjną Ukrtelekom, doprowadzili do awarii jednej trzeciej krajowych sieci światłowodowych na sześć godzin.

  • 15:53

    Atak Rosji na Ukrainę [2023]

  • 15:21

    Zełenski na wspólnej konferencji z Karisem odniósł się między innymi do aspiracji Ukrainy w kwestii dołączenia tego kraju do NATO.

    - Jesteśmy rozumnymi ludźmi i zdajemy sobie sprawę, że nie wciągniemy żadnego kraju NATO w wojnę - powiedział. - Dlatego rozumiemy, że nie będziemy członkiem NATO, dopóki trwa ta wojna. Nie dlatego, że nie chcemy, bo to niemożliwe - przyznał.

  • 15:03

    Prezydent Wołodymy Zełenski pokazał nagranie z przebiegu wizyty prezydenta Estonii Alara Karisa w Kijowie.

    "Spotkałem się z moim drogim przyjacielem Wołodymyrem Zełenskim w Kijowie. Miałem okazję po raz kolejny zapewnić go o niezłomnym poparciu Estonii dla Ukrainy na polu walki, a także w dążeniach tego kraju do członkostwa w UE i NATO" - napisał z kolei Karis.

  • 14:56

    Słowa premiera Węgier Viktora Orbana są absurdalne, upokarzające i obraźliwe - napisał w piątek na Twitterze doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak w reakcji na wypowiedź Orbana o tym, że "Ukraina nie może wygrać wojny".

    "Viktor Orban po raz kolejny demonstracyjnie obraża wartości Unii Europejskiej i prawo międzynarodowe jako takie. To celowe upokorzenie Europy i przyzwolenie na terrorystyczne działania Rosji" - napisał Podolak. "To celowe usprawiedliwienie agresora i zachęta do dalszego niszczenia Ukrainy/Europy" - dodał we wpisie.

    "Jeżeli węgierski premier naprawdę martwi się o ofiary, powinien zadzwonić do swojego 'przyjaciela Putina' i poprosić go o wycofanie rosyjskich sił zbrojnych z międzynarodowo uznanych granic Ukrainy, a wtedy wojna się skończy i nie będzie więcej ofiar" - podkreślił Podolak. "Czy ktoś słyszał takie apele Orbana do Rosji?" - dodał.


    Wpis ukraińskiego urzędnika to reakcja na słowa premiera Węgier, który powiedział, że Ukraina nie może wygrać wojny i "biedni Ukraińcy nie zwyciężą na polu walki".

    "Musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, nawet przed rozpoczęciem kontrofensywy, aby przekonać Rosję i Ukrainę, że potrzebne jest zawieszenie broni i że konieczne są rozmowy pokojowe" - powiedział Orban w piątek na antenie węgierskiego Radia Kossuth.

    Orban odmawia dostarczenia jakiegokolwiek sprzętu wojskowego Ukrainie i krytykuje sankcje Unii Europejskiej wobec Moskwy.

    Viktor Orban

  • 14:50

    Dwie osoby zginęły, a cztery zostały ranne w wyniku ostrzału rosyjskiego w miejscowości Komyszuwacha w obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy, gdzie pocisk trafił w blok mieszkalny - informuje szef władz obwodowych Jurij Małaszko.

    Dwie kobiety w wieku 44 i 77 lat zmarły w wyniku otrzymanych ran - napisał Małaszko w komunikacie na serwisie Telegram. Dwie starsze kobiety, w wieku ponad 80 lat, są również wśród czworga osób rannych. Poszkodowanych przewieziono do szpitala.

    Ofiary śmiertelne i poszkodowani to "wynik aktu terroru ze strony Federacji Rosyjskiej" - oświadczył szef władz obwodowych. Zapewnił, że "wróg poniesie odpowiedzialność" za spowodowane ofiary.

  • 14:19

    Armia ukraińska ostrzelała pozycje wojsk rosyjskich w porcie w okupowanym Berdiańsku na południu Ukrainy, z portu wypływają statki - przekazał dziś portal Ukraińska Prawda. Portal powołał się m.in. na informacje od urzędników lojalnych wobec władz ukraińskich.

    Jeden z nich, mer Melitopola Iwan Fedorow poinformował, że do eksplozji doszło w porcie, "przez który okupanci wywozili zagrabione mienie". Eksplozje było słychać "na całych przedmieściach" Berdiańska - dodał Fedorow.

    Administracja okupacyjna przyznała, że doszło do wybuchu w porcie i zapewniła, że nie odnotowano ofiar ani zniszczeń - relacjonuje Ukraińska Prawda.


    Według doniesień z mediów społecznościowych eksplozja była wynikiem ataku rakietowego - informuje portal, zastrzegając, że są to niezidentyfikowane, anonimowe źródła.

    Urzędnicy z Berdiańska lojalni wobec władz w Kijowie przekazali, że z portu wypływają jednostki, które niedawno zawinęły tam, by wywieźć z Berdiańska zboże i metale. Zdjęcia wypływających statków pojawiły się też w mediach społecznościowych.

    Berdiańsk, 100-tysięczny port nad Morzem Azowskim, znajduje się pod okupacją rosyjską od 27 lutego 2022 roku.

    Berdiańsk

  • 14:12

    Na Zachodzie panuje przekonanie, że jesteśmy sojusznikiem Rosji w jej wojnie z Ukrainą, lecz w rzeczywistości nie wspieramy żadnej ze stron tego konfliktu; mamy zbyt dużo własnych problemów, by brać jeszcze na swoje barki kłopoty w innych częściach świata - oznajmił premier Armenii Nikol Paszynian, cytowany dziś przez armeńskie media.

    Szef rządu w Erywaniu wyraził tę opinię na początku maja, gdy przebywał z wizytą w Czechach i udzielił tam wywiadu czeskiej stacji telewizyjnej CNN Prima News. Zapis tej rozmowy został opublikowany dopiero po kilku tygodniach.

    - Nigdy nie wyrażaliśmy wprost stanowiska (Armenii dotyczącego inwazji Rosji na Ukrainę), ale jest ono oczywiste. Nasze odczucie związane z tą wojną, z tym konfliktem, to niepokój, ponieważ (ta sytuacja) bezpośrednio wpływa na wszystkie nasze relacje międzynarodowe. (...) Unikamy wypowiadania się w tej sprawie nie dlatego, że nie mamy na ten temat własnego zdania, lecz dlatego, że (musimy koncentrować się) na innych problemach - podkreślił Paszynian.

    Nikol Paszynian



    Armenia, związana z Rosją sojuszem wojskowym, zajmuje neutralne stanowisko wobec inwazji Kremla na Ukrainę. Władze w Erywaniu prowadzą ostrożną politykę wobec Moskwy z uwagi na trudną sytuację geopolityczną. Kraj jest położony pomiędzy państwami, z którymi nie utrzymuje stosunków dyplomatycznych - Azerbejdżanem, toczącym z Armenią konflikt zbrojny o Górski Karabach oraz wspierającą rząd w Baku Turcją.

    Putin w Erywaniu. Zdjęcie z 23 listopada 2023 roku

  • 13:51

    Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował dziś, że zarządził kontrole wszystkich schronów po śmierci trzech osób, które w Kijowie podczas ostrzału rosyjskiego nie zdołały schronić się w zamkniętym obiekcie.

    Decyzje te zapadły na naradzie szefa państwa z dowództwem polityczno-wojskowym. "Poleciłem uczestnikowi narady ministrowi (Ołeksandrowi) Kamyszinowi przeprowadzenie kompletnego sprawdzenia wszystkich obiektów ochrony w Kijowie" - napisał Zełenski. Dodał, że analogicznej kontroli w całym kraju oczekuje od szefa MSW Ihora Kłymenki.

    Raport z kontroli w Kijowie ma być złożony w ciągu dziecięciu dni.

    Zełenski ocenił także, że należy przeprowadzić kompleksową ocenę stanu ukraińskiej obrony powietrznej, jej potrzeb i sposobów udoskonalenia, w celu odpierania ataków.

    W nocy ze środy na czwartek, nie mogąc dostać się do zamkniętego schronu, zginęły w Kijowie dwie kobiety i dziewięcioletnia dziewczynka. Mąż jednej z kobiet przekazał mediom, że drzwi do schronu były zamknięte. Policja wszczęła postępowanie w związku z możliwym zaniedbaniem służbowym, a prokuratura podjęła czynności śledcze w placówce medycznej odpowiedzialnej za nieczynny schron. Postępowanie wszczęła też Służba Bezpieczeństwa Ukrainy. Zatrzymano trzy osoby z kierownictwa szpitala i ochroniarza.

    Mer stolicy Witalij Kliczko zapowiedział w czwartek, że szefowie dzielnic otrzymali polecenie inspekcji wszystkich schronów.

    Mer Kijowa Witalij Kliczko w miejscu, gdzie spadły fragmenty zestrzelonej rosyjskiej rakiety

  • 13:13

    Działania zbrojne rosyjskich partyzantów w obwodzie biełgorodzkim zmusiły Kreml do przerzucenia tam elitarnej jednostki sił specjalnego przeznaczenia (specnazu), w konsekwencji ten oddział nie może być wykorzystany na Ukrainie - powiadomił portal Centrum Narodowego Sprzeciwu, prowadzony przez Siły Operacji Specjalnych ukraińskiej armii.

    Pod Biełgorod ściągnięto żołnierzy specnazu z obwodu moskiewskiego. Rosjanie tak obawiają się dywersantów, że w trybie pilnym wstrzymali udział tej jednostki we wszystkich dotychczasowych operacjach i przerzucili ją w pobliże granicy z naszym krajem - poinformował rządowy serwis.

    Głównym celem działań dywersyjnych w obwodzie biełgorodzkim jest zmuszenie rosyjskiego dowództwa do ściągnięcia tam wojsk z linii frontu na Ukrainie i w efekcie osłabienia sił agresora biorących udział w wojnie - ocenił 23 maja Jan Matwiejew, niezależny ekspert związany z Fundacją Walki z Korupcją (FBK) rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego.

    Analityk podkreślił, że konsekwencją działań partyzanckich, niezależnie od ich wojskowego rezultatu, będzie ściągnięcie części rosyjskich wojsk ze strefy walk do ochrony granicy w pobliżu Biełgorodu. Dlatego - jak argumentował - inicjatorzy działań dywersyjnych już osiągnęli zamierzony cel.

    22 maja Rosyjski Korpus Ochotniczy i Legion Wolność Rosji oświadczyły, że przekroczyły granicę i "wyzwalają" spod panowania władz w Moskwie miejscowości przygraniczne. Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) powiadomił, że grupy te "prowadzą operację w rosyjskim obwodzie biełgorodzkim", co jest "konsekwencją agresywnej polityki reżimu Putina i inwazji wojsk rosyjskich na terytorium Ukrainy".

    Żołnierze Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego i Legionu "Wolna Rosja"



    W czwartek w tym regionie odnotowano kolejne działania zbrojne rosyjskich formacji partyzanckich. Jak ocenił w najnowszym raporcie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW), te operacje można zakwalifikować jako rajdy, czyli ataki na małą skalę, zakończone planowanym odwrotem i niemające na celu przejęcia kontroli nad terytorium.

  • 12:59

    Rosjanie przygotowują prowokację w zakładach chemicznych Krymski Tytan w Armiańsku na okupowanym Krymie - ostrzegł lojalny wobec Kijowa szef władz obwodu chersońskiego Ołeksandr Prokudin.

    Jak poinformował, teren zakładów jest zaminowywany i zwieziono tam materiały wybuchowe.

  • 12:09

    Szef MSW Ukrainy Ihor Kłymenko zapowiedział w piątek, że formowane będą kolejne brygady szturmowe i nadal przyjmowane są zgłoszenia do tych oddziałów. Dotąd wnioski złożyło ok. 40 tysięcy chętnych - powiedział minister w wywiadzie dla ukraińskiej redakcji BBC.

    Chodzi o brygady, których formowanie MSW rozpoczęło w lutym br., przed oczekiwaną kontrofensywą ukraińską na froncie. Brygady powstawały jako formacje ochotnicze podporządkowane MSW, a nie w ramach Sił Zbrojnych.

    Liczbę zgłoszeń od chętnych Kłymenko oszacował na prawie 40 tysięcy. "Wciąż pracujemy nad wnioskami, dlatego, że nowe brygady jeszcze będą formowane" - powiedział minister. Wspomniał także, że średni wiek ochotników to 35 lat. Zastrzegł, że z powodów bezpieczeństwa nie poda liczebności już sformowanych brygad, ale zaznaczył, że są one obsadzone w stu procentach.

  • 11:01

    Liczba wojskowych Rosji zabitych w walkach o Bachmut przekracza 20 tysięcy – powiedział w piątek rzecznik Wschodniego Zgrupowania Wojsk armii ukraińskiej Serhij Czerewaty. Zapewnił, że Bachmut nie ma znaczenia strategicznego i że walki z rosyjską Grupą Wagnera były skuteczne.

    "Mówi się o 60 tysiącach, 70 tysiącach, 100 tysiącach, w zależności od (liczby) zabitych i rannych. Trwa dyskusja, ale wszyscy się zgadzają, że liczba zabitych przekracza 20 tysięcy" - powiedział Czerewaty, cytowany przez agencję Ukrinform.

    Rzecznik przekonywał, że są to nadzwyczaj wysokie straty, jak na walki o centrum rejonu (powiatu). "Osiągnęliśmy najważniejsze: wyczerpaliśmy ich, przetrzebiliśmy, zmusiliśmy wagnerowców do ucieczki" - mówił Czerewaty. Według jego słów armia ukraińska "nadal zadaje silne ciosy" najemnikom z Grupy Wagnera.

    Prezydent USA Joe Biden podawał w maju liczbę 100 tysięcy, szacując ogólne straty rosyjskie w Bachmucie - a więc, łącznie z rannymi. Wcześniej minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow mówił o 70 tysiącach zabitych i rannych Rosjan.

  • 10:17

  • 9:59

    W nocy z czwartku na piątek odnotowano ataki dronów nieznanego pochodzenia w obwodach smoleńskim, kurskim i kałuskim w europejskiej części Rosji; celem nalotów w pobliżu Smoleńska były obiekty infrastruktury energetycznej - poinformował w piątek rano portal Ukrainska Prawda za władzami rosyjskich regionów i tamtejszymi mediami.

    W wyniku ataków bezzałogowców nikt nie zginął ani doznał obrażeń. Jedna z maszyn eksplodowała na terenie zakładu przetwórstwa ropy naftowej należącego do koncernu Transnieft i znajdującego się w miejscowości Pieriesna na południowy wschód od Smoleńska. Kolejny dron uszkodził budynek administracyjny w pobliżu instalacji gazowych w Diwasach pod Smoleńskiem - czytamy na łamach Ukrainskiej Prawdy.

  • 9:26

    W ciągu ostatniej doby Rosjanie stracili 540 żołnierzy (208910 od początku wojny) - przekazał w piątek ukraiński Sztab Generalny. Według ukraińskiego dowództwa Rosjanie mieli stracić także 15 czołgów, 12 wozów bojowych piechoty czy 27 systemów artyleryjskich.


  • 9:23

    Jak podano w codziennej aktualizacji wywiadowczej brytyjskiego resortu obrony, w czwartek od rana grupy partyzanckie po raz drugi w ciągu 10 dni zaatakowały obwód biełgorodzki, przy czym coś, co wyglądało na drony uderzyło również w samo miasto Biełgorod (35 km w głąb Rosji), podczas gdy po ostrzale władze ewakuowały cywilów z przygranicznego miasta Szebikino.

    Dodano, że rosyjskie siły wojskowe i siły wewnętrzne prawdopodobnie odniosły szybszy sukces w powstrzymaniu tego ataku niż poprzednio, tym niemniej zgodnie z komunikatem prasowym rosyjskiego ministerstwa obrony, uciekły się one do rozmieszczenia pełnego zakresu siły ognia na własnym terytorium, w tym śmigłowców szturmowych i ciężkiej wyrzutni rakiet termobarycznych TOS-1A.

    "Rosyjscy dowódcy stoją teraz przed poważnym dylematem, czy wzmocnić obronę w rosyjskich regionach przygranicznych, czy też wzmocnić swoje linie na okupowanej Ukrainie" - oceniono.

  • 9:04

    W ciągu minionej doby w rosyjskich ostrzałach zginęło dwóch mieszkańców obwodu donieckiego na wschodzie Ukrainy, a także jedna osoba w obwodzie zaporoskim na południu kraju - powiadomiły w piątek rano władze tych regionów w komunikatach na Telegramie.

    Na skutek ataków wroga ucierpieli również cywile w regionie charkowskim na północnym wschodzie Ukrainy. Rannych zostało troje mieszkańców Wołczańska i dwie osoby w Charkowie - poinformował gubernator Charkowszczyzny Ołeh Syniehubow.

  • 8:38

    Amerykański Instytut Studiów nad Wojną analizuje doniesienia o czwartkowych incydentach i ich skali w rosyjskim obwodzie biełgorodzkim. "Doniesienia, że operacje prowadziły grupy o wielkości kompanii (około 100 żołnierzy) wskazują, że akcje w obwodzie biełgorodzkim są w świetle doktryny (wojskowej) rajdami" - ocenia ośrodek. Jak wyjaśnia, w doktrynie armii USA rajdy to "operacje ofensywne na małą skalę, przewidujące szybkie wkroczenie na terytorium wroga w celu uzyskania informacji, zdezorganizowania sił wroga, bądź zniszczenia obiektów".

    Rajdy takie "kończą się planowym wycofaniem z dokładnie określonego terytorium i nie mają na celu ustanowienia długoterminowej kontroli nad tym obszarem" - wskazują analitycy. Tak więc, choć formacje, które wtargnęły na teren obwodu biełgorodzkiego deklarują, że chcą zająć terytorium rosyjskie, to incydenty z 22 maja i 1 czerwca nie były poważną próbą kontrolowania obszarów regionu - konkluduje ISW.

    Ośrodek przypomina, że do akcji na terenie obwodu biełgorodzkiego przyznały się: Rosyjski Korpus Ochotniczy (RDK) i Legion Wolność Rosji (LSR). "Nagranie opatrzone danymi geolokalizacyjnymi opublikowane 1 czerwca pokazuje domniemanych żołnierzy LSR operujących w pobliżu Nowej Tawołżanki (3,5 km od granicy rosyjsko-ukraińskiej) i żołnierzy LSR i DRK ostrzeliwujących pozycje rosyjskie koło tej miejscowości i koło Szebiekina (7 km od granicy)" - relacjonuje ośrodek. Jak dodaje, druga formacja - RDK - opublikowała nagranie pokazujące - jak ogłosiła - jej żołnierzy walczących na obrzeżach Szebiekina. ISW cytuje też oceny rosyjskich blogerów wojennych, którzy twierdzą, że formacje, które przeprowadziły rajd były wielkości kompanii i dysponowały czołgiem i pojazdami opancerzonymi.

    Analitycy zwracają uwagę na reakcje w Rosji, w tym wypowiedzi Kremla, że Władimir Putin jest poinformowany o sytuacji, i doniesienia o ewakuacjach w obwodzie biełgorodzkim. Jak ocenia ISW, "ewakuacje, deklarowana uwaga Putina i ocena ministerstwa obrony, że rajdy były próbą ‘najechania’ terytorium Rosji, wskazują, iż Kreml próbuje wykorzystać te ograniczone ataki do wspierania bieżącej operacji informacyjnej", mającej budować "poparcie w kraju dla przedłużającej się wojny" przeciwko Ukrainie.

    Rosyjscy ochotnicy znów wkroczyli do Rosji. Chętnych ma być coraz więcej

  • 7:12

    Akcje Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego (RDK) i Legionu Wolność Rosji w obwodzie biełogorodzkim "to dopiero początek", do takich incydentów dojdzie w innych regionach Rosji - oświadczył szef ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ołeksij Daniłow.

    - To nie pierwszy przypadek, gdy Rosjanie z bronią w ręku idą bronić swojego kraju. Przyzwyczajamy się do tego. (...) Jestem przekonany, że to jest dopiero początek i że będzie ciąg dalszy. Będzie to nie tylko Biełgorod - powiedział Daniłow w rozmowie z Radiem Swoboda w czwartek wieczorem.

    Szef Rady Bezpieczeństwa oświadczył, że "nie dzieje się nic dziwnego" i "że jest tylko kwestią czasu, gdzie takie akcje będą obserwowane" w przyszłości. Dodał następnie, że "spójrzcie, co się tam (w Rosji - red.) dzieje - oni sami z siebie zaczynają odpalać drony w Moskwie".

    Legion Wolność Rosji, składający się z Rosjan walczących po stronie ukraińskiej, opublikował w czwartek film, w którym twierdzi, że jego partyzanci znajdują się na granicy rosyjskiej i "wkrótce" wejdą na jej terytorium.

  • 6:47

    W porannym komunikacie Sztabu Generalnego Ukrainy napisano, że "Rosja, ponosząc ciężkie straty, nadal stosuję taktykę terroru, by zastraszyć ukraińską ludność". "Zeszłej nocy wróg zaatakował 15 pociskami manewrującymi i 18 irańskimi dronami bojowymi Shahed. Wszystkie te cele zostały zestrzelone przez naszą obronę" - wskazano.

  • 4:49

    Władze wojskowe stolicy poinformowały na Telegramie, że Rosja jednocześnie wystrzeliła drony i pociski manewrujące. "Według wstępnych informacji siły obrony powietrznej wykryły i zniszczyły ponad 30 celów powietrznych różnego typu w przestrzeni powietrznej nad i wokół Kijowa" – napisano w oświadczeniu.

    Mer Kijowa Witalij Kliczko, który wcześniej informował o dwóch oddzielnych falach ataków i eksplozjach, napisał na Telegramie, że nie było wezwań służb ratowniczych.

  • 4:41

    Instytut Studiów nad Wojną: dowódcy i urzędnicy czeczeńscy rozpoczęli skoordynowany atak na Jewgienija Prigożyna, prawdopodobnie próbując osłabić finansistę Grupy Wagnera.

    Amerykański think tank zwrócił uwagę, że Prigożyn odpowiedział na ataki, twierdząc, że będzie dalej wyrażał opinie, dopóki rosyjscy funkcjonariusze MON nie zostaną ukarani za błędy w planowaniu inwazji na Ukrainę.

  • 4:36

    Obrona przeciwlotnicza Kijowa odpiera kolejną falę rosyjskich ataków z powietrza - poinformowały władze miasta na Telegramie. Alarm przeciwlotniczy ogłoszono na całej Ukrainie.

    "W Kijowie dochodzi do wybuchów. Obrona przeciwlotnicza działa" – poinformował mer stolicy Witalij Kliczko, dodając, że do miasta zmierza nowa fala dronów. Kilka minut później napisał na Telegramie: "Więcej eksplozji w mieście".

  • 4:18

    Klęska Rosji w wojnie na Ukrainie jest coraz bliższa - powiedział prezydent Wołodymyr Zełenski w wieczornym wystąpieniu wideo, odnosząc się m.in. do wsparcia dla Kijowa, jakie zadeklarowali przywódcy blisko 50 państw na czwartkowym szczycie w Mołdawii.

    Spotkanie przywódców państw i rządów zostało maksymalnie wykorzystane do tego, by zapewnić Ukrainie dalszą pomoc i przyspieszyć klęskę "terrorystów" - stwierdził Zełenski.

    - Przygotowujemy nowe decyzje dotyczące obronności, w tym systemów obrony przeciwlotniczej, samolotów bojowych i naszego uderzenia na lądzie - poinformował prezydent Ukrainy.

    Wołodymyr Zełenski

    Podkreślił, że także Ukraina powinna więcej robić dla bezpieczeństwa swoich obywateli. - Już nigdy nie może się powtórzyć sytuacja z ubiegłej nocy z Kijowa, kiedy ludzie nie mogli dostać się do schronu, bo był zamknięty - stwierdził ukraiński przywódca.

    - Boli śmierć tych ludzi. Schrony powinny być otwarte całą dobę - podkreślił Zełenski i dodał, że odpowiedzialni za tak tragiczne w skutkach zaniedbania muszą zostać ukarani.

  • 4:00

    Aktualna sytuacja na froncie w Ukrainie.

  • 3:39

    Stacja Franceinfo opublikowała fragmenty 200-stronicowego raportu francuskiej komisji parlamentarnej ds. rosyjskich wpływów. "Zjednoczenie Narodowe jest wyjątkowe pod względem ideologicznej bliskości z reżimem rosyjskim oraz powiązań finansowych, które będą przedmiotem szczegółowej analizy" - stwierdziła sprawozdawczyni komisji Constance Le Grip z prezydenckiej partii Renesans.

    W raporcie zauważono, że Marine Le Pen wielokrotnie broniła aneksji Krymu przez Rosję. "To była bezpośrednia transmisja oficjalnego rosyjskiego dyskursu", "wyraźnie doceniana w Moskwie" - napisano.

    "Wszystkie uwagi Le Pen na temat Krymu z jej przesłuchania przed komisją śledczą powtarzają słowo w słowo oficjalny język reżimu Putina" - uważa Constance Le Grip. "Należy jednak zauważyć, że agresja Rosji na Ukrainę 24 lutego 2022 roku oznaczała osłabienie prorosyjskich stanowisk Zjednoczenia Narodowego" – stwierdziła sprawozdawczyni.

  • 3:28

    Szkolenie ukraińskich żołnierzy

    Szkolenie ukraińskich żołnierzy

    Szkolenie ukraińskich żołnierzy

  • 2:41

    Rząd Holandii chce kupić kilkanaście czołgów Leopard 1 dla walczącej z Rosją Ukrainy - poinformowała holenderska agencja ANP, powołując się na anonimowe źródła. Czołgi mają zostać kupione od szwajcarskiej firmy, co oznacza, że rząd Holandii musiałby wpierw uzyskać zgodę władz Szwajcarii na takie zamówienie.

  • 2:21

    Szczyt Europejskiej Wspólnoty Politycznej (EWP) pokazał naszą jedność, siłę i determinację w obronie pokoju i sprzeciwie wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę - powiedziała prezydent Mołdawii Maia Sandu na konferencji prasowej po zakończeniu spotkania. Mołdawia jest na nieodwracalnej drodze do członkostwa w Unii Europejskiej - podkreśliła.

  • 1:57

    Podczas czwartkowego szczytu Europejskiej Wspólnoty Politycznej w Mołdawii prezydent Francji Emmanuel Macron i kanclerz Niemiec Olaf Scholz podkreślili konieczność udzielenia Ukrainie "zdecydowanych, konkretnych, bardzo jasnych" gwarancji bezpieczeństwa.

    Emmanuel Macron podczas szczytu EWP w Mołdawii

  • 1:30

    Szczyt Europejskiej Wspólnoty Politycznej w Mołdawii

  • 0:44

    Tylko 33 statki wypłynęły w maju z ukraińskich portów, to o połowę mniej niż w kwietniu - poinformował na konferencji prasowej rzecznik ONZ Stephane Dujarric. Dodał, że ONZ jest zaniepokojona spowolnieniem działań w ramach umowy zbożowej zawartej pośrednio między Rosją a Ukrainą.

    Ukraińskie ministerstwo odbudowy i infrastruktury powiadomiło również, że obowiązywanie umowy zbożowej zostało wstrzymane, ponieważ Rosja zablokowała rejestrację statków we wszystkich portach Ukrainy.

  • 0:37

    Prezydenci Francji i Ukrainy, Emmanuel Macron i Wołodymyr Zełenski, podpisali na szczycie Europejskiej Wspólnoty Politycznej w Kiszyniowie wspólną deklarację w sprawie szkolenia pilotów myśliwców – poinformował Pałac Elizejski. Ukraina oczekuje od Zachodu dostaw samolotów bojowych, które pomogą jej odpierać inwazję Rosji.

    "My, prezydenci Ukrainy i Republiki Francuskiej spotkaliśmy się dziś w Kiszyniowie na marginesie drugiego szczytu Europejskiej Wspólnoty Politycznej i potwierdziliśmy nasze porozumienie, osiągnięte podczas spotkania bilateralnego w Paryżu 14 maja 2023 roku, że Francja przyczyni się do ochrony ludności ukraińskiej przed rosyjskimi uderzeniami za pomocą sprzętu obrony powietrznej" - napisano w deklaracji.

    "Zgodnie z ustaleniami na dwunastym spotkaniu w formacie Ramstein 25 maja 2023 roku potwierdziliśmy, że jesteśmy gotowi wprowadzić niezbędne ramy do rozpoczęcia szkolenia ukraińskich pilotów myśliwców zgodnie z potrzebami Sił Powietrznych Ukrainy" - stwierdzono.

    "Biorąc pod uwagę równoległe konsultacje ze Stanami Zjednoczonymi i innymi krajami, poleciliśmy naszym ministrom obrony przygotowanie formalnych ram i mechanizmu szkolenia pilotów i mechaników lotniczych" - wskazano w dokumencie.

  • 0:16

    Premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak podkreślił, że "prawowite miejsce Ukrainy jest w NATO" i zapewnił, że jego kraj będzie wspierać Ukrainę nie tylko teraz, lecz także w nadchodzących latach.

    Rishi Sunak i Wołodymyr Zełenski

  • 0:01

    Otrzymałem od sojuszników sygnał mocnego wsparcia w sprawie samolotów bojowych dla Ukrainy - powiedział prezydent Ukrainy Wołodymy Zełenski na konferencji prasowej po czwartkowym szczycie Europejskiej Wspólnoty Politycznej w Mołdawii. Zełenski spotkał się tam z przywódcami ponad 40 państw europejskich.

    Zełenski zaznaczył, że w czasie poprzedzającym przekazanie Ukrainie nowoczesnych myśliwców potrzebna jest jednak pomoc w dostarczeniu większej liczby systemów obrony powietrznej Patriot, by bronić się przed rosyjskimi nalotami.

    Potrzebujemy nowoczesnych myśliwców, jestem wdzięczny naszym partnerom za to, że "usłyszeli" tę prośbę, ale na te myśliwce będziemy musieli trochę poczekać - mówił ukraiński prezydent, cytowany przez portal Ukrainska Prawda. Zapewnił, że samoloty na pewno zostaną przekazane, ale do tego czasu potrzebne są dodatkowe środki do ochrony ukraińskiej przestrzeni powietrznej.

Autorka/Autor:red.

Źródło: PAP, Reuters, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Tagi:
Raporty: