Każdy rosyjski okupant odpowie za gwałty na ukraińskich kobietach i dziewczynach - zapowiedziało w środę ministerstwo spraw wewnętrznych Ukrainy. Resort podał, że od początku wojny napływają zgłoszenia w sprawie gwałtów popełnianych przez rosyjskich żołnierzy na Ukrainkach.
"Za gwałty na ukraińskich kobietach i dziewczynach podczas wojny surowo odpowie każdy rosyjski okupant, oczywiście, jeśli pozostanie przy życiu" - oświadczyła wiceszefowa MSW Kateryna Pawliczenko, cytowana przez swój resort na Facebooku.
Od początku wojny do ukraińskich służb nadchodzą zgłoszenia w sprawie przestępstw popełnianych przez Rosjan, w tym w sprawie gwałtów na cywilach. "W przechwyconych przez naszych obrońców rozmowach okupanci nawet przechwalają się takimi 'wyczynami'" - czytamy.
Przypadki gwałtów popełnianych przez Rosjan
Na okupowanych terytoriach Rosjanie utrzymują mieszkańców w strachu i nie pozwalają organom ścigania, ratownikom i lekarzom na pracę w pełnym zakresie, więc nie wszyscy cywile mają możliwość zgłoszenia przestępstwa. "Okupanci czują bezkarność i czują, że wszystko im wolno, ale to nie potrwa długo" - zapowiedziano.
Jeden z gwałcicieli już ma oficjalny status podejrzanego - dodano. Na początku marca w jednej z wiosek pod Browarami w obwodzie kijowskim żołnierz sił zbrojnych Rosji zastrzelił gospodarza domu, po czym w stanie upojenia alkoholowego wielokrotnie zgwałcił 34-letnią małżonkę ofiary. Mężczyzna groził też kobiecie i jej dziecku.
Policja ustaliła tożsamość gwałciciela. Ze wstępnych danych wynika, że został zlikwidowany przez ukraińskich wojskowych. Ale jeśli żyje, na pewno nie uniknie odpowiedzialności - zapowiedziało MSW Ukrainy.
OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO:
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru